Afgańska telewizja mówi "nie" śpiewaczkom
Po interwencji Sądu Najwyższego afgańska telewizja państwowa została zmuszona do ponownego wprowadzenia zakazu pokazywania śpiewających kobiet. Wycofanie się z dopuszczenia na ekran śpiewaczek, po 12 latach
przerwy, to krępująca porażka umiarkowanych demokratów prezydenta
Hamida Karzaja w starciu z islamskimi konserwatystami.
15.01.2004 | aktual.: 15.01.2004 12:46
Przeszło dwa lata po upadku reżimu talibów, fanatycznych ortodoksów islamskich, telewizja wyemitowała w poniedziałek stare nagranie afgańskiej gwiazdy lat 70. i 80., Salmy Parasto, która mieszka obecnie na Zachodzie. Śpiewała - bez szala na głowie - jeden ze swych dawnych przebojów.
W środę rano protest przeciw pokazaniu śpiewającej kobiety wystosował Sąd Najwyższy, przekazując go telewizji oraz Ministerstwu Informacji i Kultury. Wieczorem dyrekcja telewizji, która deklarowała, że zamierza regularnie emitować takie audycje w ramach programu reform, otrzymała polecenie, by nie pokazywać więcej śpiewaczek. Indagowany o tę decyzję minister informacji i kultury Rahin Machdum, odmówił komentarza, choć dzień wcześniej deklarował, że będzie się starał "przedstawiać sztukę, nie zważając na płeć" wykonawców.
Wiceprzewodniczący Sądu Najwyższego Fazel Ahmad Manawi tłumaczył po ponownym wprowadzeniu zakazu, że islam nie zezwala na pokazywanie śpiewających i tańczących kobiet. Jest to więc sprzeczne z konstytucją, która stanowi, że żadne prawa nie mogą być sprzeczne z nakazami islamu.
"Gdyby nadal nadawano piosenki, to Ministerstwo Informacji byłoby pierwszym organem państwa naruszającym konstytucję" - oznajmił Manawi. Przypomniał, że Sąd Najwyższy już w zeszłym roku zabronił pokazywania w telewizji śpiewających kobiet.
Zdominowany przez konserwatystów afgański Sąd Najwyższy, kierowany przez Abdula Hadiego Szinwariego, jest organem doradczym, a jego orzeczenia formalnie nie mają mocy obowiązującej.