Afgańska opozycja: będzie atak na Kabul
Afgańska opozycja przygotowuje się do
ostatecznego uderzenia na Kabul; ofensywa - jak podał w środę
przedstawiciel Sojuszu Północnego - może rozpocząć się już w
najbliższych dniach.
Członek Rady Sojuszu Północnego, Ahmad Ziah Masud - brat zamordowanego w sierpniu przywódcy opozycji, Ahmeda Szaha Masuda - powiedział, że ofensywa rozpocznie się od uderzenia na pozycje talibów na północnej linii frontu pod Kabulem.
Zdaniem Masuda, nie istnieje potrzeba angażowania amerykańskich oddziałów lądowych na terenie Afganistanu.
Amerykanie codziennie bombardują linie obrony talibów, teraz także my musimy coś zrobić. Mamy dość żołnierzy - powiedział Masud dodając, iż liczy, że atak rozpocznie się w ciągu czterech-pięciu dni.
Jego zdaniem, na froncie pod Kabulem znajduje się obecnie osiem do dziesięciu tysięcy żołnierzy Sojuszu Północnego. Nie potrzebujemy amerykańskich żołnierzy - tylko bombardowań - zaznaczył Masud.
Amerykański minister obrony Donald Rumsfeld powiedział we wtorek, że siły amerykańskie prowadzą już operację lądową w Afganistanie. Nie wykluczył, że kampania lądowa zostanie poszerzona. Wyjaśnił, że siły lądowe są na północy Afganistanu, a ich zadaniem jest pomoc w dostarczaniu informacji na temat celów do bombardowania. Siły lądowe są też w rejonie południowego Afganistanu - mówił Rumsfeld.(mon)