Afganistan. Były minister obrony narodowej mówi o przejęciu władzy przez talibów

- Mało kto się spodziewał, że dotychczasowe władze w Afganistanie rozsypią się jak domek z kart. Przez wiele lat wyglądało to dobrze. Zapewne sami talibowie nie spodziewali się, że przejmą rządy w kraju w taki sposób. Pamiętajmy, że natura radykałów jest taka, że prędzej czy później śrubę zaczną przykręcać - mówi Wirtualnej Polsce były szef MON, poseł PO Tomasz Siemoniak.

Afganistan. Były minister obrony narodowej mówi o przejęciu władzy przez talibówTalibowie weszli do stolicy Afganistanu w niedzielę
Źródło zdjęć: © PAP | PAP
Sylwester Ruszkiewicz
68

Przypomnijmy, po tym, jak Stany Zjednoczone wycofały większość swoich wojsk z Afganistanu, dużą część terytorium tego kraju zajęli talibowie. W niedzielę wkroczyli do stolicy kraju - Kabulu i przejęli kontrolę nad pałacem prezydenckim. Z Afganistanu wyjechał prezydent Aszraf Ghani, a także spora grupa wojskowych. Państwa NATO i Unii Europejskiej ewakuują swoich obywateli. Media społecznościowe obiegły dramatyczne sceny z lotniska, na którym cywile próbowali się wydostać z kraju, uciekając przed talibami.

Afgański rząd jak domek z kart

W ocenie byłego ministra obrony narodowej i byłego wicepremiera w rządzie PO-PSL Tomasza Siemoniaka, elementem, który zaskoczył cały świat, jest słabość i kruchość afgańskich władz, które rządziły przez blisko 20 lat.

- Wydawało się, że te władze stworzyły silną armię, policję i służby państwowe. Na naszych oczach rozsypały się jak domek z kart, praktycznie bez żadnych starć - ocenia były szef MON.

Zdaniem wielu obserwatorów, afgańska armia była lepiej wyszkolona od talibów i bardziej liczebna, mimo to zabrakło jej ducha walki.

- To bardziej skomplikowane, niż nam się wydaje. To kwestia historii Afganistanu, ostatnich 40 lat, upadku władz, interwencji radzieckiej, rządów talibów i amerykańskiej interwencji. Jest to kraj, który wymyka się prostym opisom. Oczywiście trzeba po efektach oceniać politykę i z tej perspektywy porozumienie z talibami i wycofanie wojsk amerykańskich wyglądają bardzo źle. Z pewnością należało zadbać, by przekazanie rządów talibom przez dotychczasowe władze wyglądało inaczej i było nadzorowane przez Zachód. To miała być forma uszanowania zasad, a w rzeczywistości to nie zagrało. Skutek? Dziś obserwujemy dramatyczne sceny z lotniska, dramatyczne apele mieszkańców i mieszkanek Afganistanu - mówi WP Tomasz Siemoniak.

Afganistan. Aleksander Kwaśniewski: Joe Biden powiedział prawdę

Według byłego ministra obrony narodowej, amerykańscy wojskowi byli przeciwni tego rodzaju zakończeniu operacji.

- Na koniec operacji nie było ich co prawda dużo, ale efekt psychologiczny sprawiał, że talibowie nie mieli odwagi na bardziej ofensywne działania. Ale to Donald Trump, jak i Joe Biden widzieli, że w Stanach Zjednoczonych skończyło się przyzwolenie na kolejne informacje o zabitych i rannych amerykańskich żołnierzach, na wydawanie kolejnych miliardów dolarów na operację w Afganistanie. Wygląda na to, że w toku różnych rozmów z talibami, bo przecież nie tylko Amerykanie z nimi rozmawiali, nie zadbano o to, jak ma wyglądać sytuacja po podzieleniu się z nimi władzą. Nikt nie przewidział jeszcze kilka tygodni temu, że dotychczasowe władze tak łatwo skapitulują - twierdzi Siemoniak.

Były szef MON: wszystko wyglądało dobrze

- Pamiętam, jak na spotkania ministrów obrony państw NATO w 2013 i 2014 roku przyjeżdżał amerykański dowódca z Afganistanu i relacjonował nam, jak wygląda tamtejsza sytuacja. I z tych relacji wydawało się, że każdy rok przynosi postęp. Wszystko wyglądało dobrze. Mieli wyszkolone wojsko i przewagę nad talibami. Dlaczego w taki sposób poddali się gubernatorowie afgańskich prowincji, poddając również swoich podwładnych? To dla amerykańskich służb było bardzo trudne do przewidzenia - ocenia poseł opozycji.

We wtorek talibowie poinformowali o amnestii dla pracowników administracji rządowej. Z kolei przedstawiciele nowych władz zapewniają o pokojowym nastawieniu do zwolenników dotychczasowego rządu. Były szef MON jest sceptyczny wobec takich deklaracji.

- Pytanie, co podczas spotkań z talibami ustalono. Bo do takich spotkań dochodziło też w Moskwie i w Stambule. Nie zdecydowali się na szturm Kabulu czy na negatywne gesty. Dzisiaj słyszymy o amnestii dla urzędników i zapewnieniach o pokojowym nastawieniu. Z jednej strony na pewno jest to efekt wcześniejszych negocjacji, ustaleń i świadomości, że świat patrzy na Afganistan. Ale też tego, że przywódcy talibów są o 20 lat starsi i mądrzejsi. Pamiętają, ze rządzili krajem według własnego uznania i ukrywali Osamę Bin Ladena, co sprowadziło na nich problemy. Mają świadomość, że kolejna interwencja Zachodu byłaby dla nich niekorzystna. To już czysta kalkulacja polityczna - uważa Tomasz Siemoniak.

Polityk ostrzega przed radykałami

- Z drugiej strony są na pewno zaskoczeni, jak łatwo poszło przejęcie władzy. Zaczęli w mediach społecznościowych dbać o swój wizerunek. Rzecznik talibów na Twitterze wydaje oświadczenia, są nagrywane filmiki z udziałem nowych władz. Pamiętajmy jednak, że natura radykałów jest taka, że prędzej czy później zaczną przykręcać śrubę. Jeśli teraz górę biorą gołębie wśród talibów, to później na pewno przyjdą jastrzębie - dodaje były minister obrony narodowej.

Jego zdaniem, przy dramacie Afganistanu rozliczanie błędów USA i NATO w obecnej sytuacji nic nie da.

- Nie ma mowy o powrocie żołnierzy NATO. Ale Zachód nie może ot tak porzucić Afgańczyków, którzy uwierzyli w prawa człowieka,w tym prawa kobiet. Ani talibowie, ani dotychczasowe władze nie cieszą się w Afganistanie specjalnym poparciem. Kojarzą się z korupcją i problemami. Mieszkańcy tego kraju pamiętają, jak kiedyś rządzili talibowie i nie darzą ich specjalną sympatią. To nie są mudżahedini z końca lat 80-tych, kiedy triumfowali nad wojskami radzieckimi - puentuje Siemoniak.

Wybrane dla Ciebie

Trump drwił z Bidena. "Najgorszy prezydent USA"
Trump drwił z Bidena. "Najgorszy prezydent USA"
Miała trwać godzinę. Trump ze spotkania z Dudą wyszedł po paru minutach
Miała trwać godzinę. Trump ze spotkania z Dudą wyszedł po paru minutach
"To nieprawda". Musk reaguje na doniesienia o Stralinkach
"To nieprawda". Musk reaguje na doniesienia o Stralinkach
System rurociągów NATO. Połączy Niemcy, Polskę i Czechy
System rurociągów NATO. Połączy Niemcy, Polskę i Czechy
Duda siedział w pierwszym rzędzie. Nagle zwrócił się do niego Trump
Duda siedział w pierwszym rzędzie. Nagle zwrócił się do niego Trump
Wykrzykiwał "Allahu Akbar". Jedna osoba nie żyje
Wykrzykiwał "Allahu Akbar". Jedna osoba nie żyje
Nowy komunikat Watykanu. "Stan zdrowia papieża dalej krytyczny"
Nowy komunikat Watykanu. "Stan zdrowia papieża dalej krytyczny"
USA z wezwaniem do ONZ. "Jest zgodna z poglądem Trumpa"
USA z wezwaniem do ONZ. "Jest zgodna z poglądem Trumpa"
Nowa umowa o minerałach. Gorsze warunki dla Ukrainy
Nowa umowa o minerałach. Gorsze warunki dla Ukrainy
Dramatyczna akcja ratunkowa na jeziorze Bukowo
Dramatyczna akcja ratunkowa na jeziorze Bukowo
Wrze w Niemczech. Tłumy wyszły protestować, demonstracje w 30 miastach
Wrze w Niemczech. Tłumy wyszły protestować, demonstracje w 30 miastach
Przed nim kluczowe spotkanie. Andrzej Duda już w Waszyngtonie
Przed nim kluczowe spotkanie. Andrzej Duda już w Waszyngtonie