Afganistan: atak na oddział USA
Oddział amerykańskich żołnierzy, prowadzących operację na wschodzie Afganistanu, został zaatakowany pociskami z moździerzy i rakietami - ujawnił we wtorek w bazie Bagram rzecznik sił USA.
Płk Roger King poinformował, że do incydentu doszło na pograniczu z Pakistanem w poniedziałek późnym wieczorem. Amerykańscy żołnierze odpowiedzieli ogniem. Rejon, skąd strzelano, został również zbombardowany przez samoloty FA-18 Hornet.
W kilka godzin później, ok. godz. 2.00 w nocy z poniedziałku na wtorek, baza sił specjalnych USA w rejonie Chostu w prowincji Paktia - także w pobliżu granicy pakistańskiej - została zaatakowana pociskami rakietowymi o kalibrze 107 mm. Nie są znane szczegóły incydentu. King powiedział tylko, że żaden Amerykanin nie ucierpiał.
We wschodnim Afganistanie siły USA wraz z oddziałami afgańskimi prowadzą poszukiwania kryjówek i arsenałów broni al-Qaedy i talibów oraz niedobitków obu tych sił. W ostatnim czasie dzięki współpracy miejscowej ludności odkryto w tym rejonie trzy duże arsenały broni, w tym także rakietowej i artyleryjskiej. (jask)