Afganistan: al‑Qaeda winna śmierci ministra
Na kabulskim lotnisku wzmożono kontrole pielgrzymów (AFP)
Afgańskie władze obarczyły w piątek al-Qaedę odpowiedzialnością za lincz ministra lotnictwa cywilnego na kabulskim lotnisku. Rzecznik afgańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Gulbuddin, oskarżył w piątek rano członków terrorystycznej organizacji Osamy bin Ladena o sprowokowanie i zmontowanie incydentu.
15.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Była to próba destabilizacji przez al-Qaedę nowego tymczasowego rządu Afganistanu, a także zainicjowanego przez ten rząd procesu pokojowego - powiedział rzecznik kabulskiego MSZ.
Minister Abdul Rahman udawał się w podróż do Indii. Rozwścieczeni pielgrzymi rzucili się na niego, gdy rozeszła się plotka, że Rahman anulował lot pielgrzymkowy do Arabii Saudyjskiej, by samemu polecieć do Indii z rodziną.
Po śmierci ministra lotnictwa, lotnisko w Kabulu nadal pozostaje zamknięte dla cywili. Samoloty z pielgrzymami do Mekki nie odlatują także z Kandaharu. Na przedmieściach tego miasta czeka ok. 5 tys. osób, które chcą udać się na pielgrzymkę do świętego miasta islamu. Jednakże wojska amerykańskie, które kontrolują miejscowe lotnisko, odmówiły pielgrzymom zgody.
Zgromadzeni na lotnisku wznosili okrzyki wrogie rządowi tymczasowemu w Kabulu i Stanom Zjednoczonym. Wzdłuż drogi prowadzącej na lotnisko w Kabulu rozstawieni są żołnierze, którzy nie dopuszczają na miejsce pasażerów i dziennikarzy. (jask)