Afera z Pegasusem. Tusk przypomina Kaczyńskiemu jego własne słowa
Ważą się losy powołania w Sejmie komisji ds. Pegasusa. Donald Tusk pytany o szanse na to, by taka komisja powstała, zwrócił się wprost do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Boisz się powołać komisję śledczą w sprawie Pegasusa to już jesteś winny - stwierdził. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Kaczyńskiego z 2012 roku.
Donald Tusk został zapytany w piątek na briefingu w Zambrowie (Podlaskie) o wypowiedź posła PiS i członka sejmowej komisji ds. służb specjalnych Marka Suskiego, który stwierdził, że w Polsce nie było "masowej inwigilacji", a jedynie "kilkaset" takich przypadków w ciągu roku.
Tusk ocenił, że tymi słowami poseł PiS "wyświadczył opozycji bezcenną pomoc". Nazywał Suskiego "ochotnikiem wspierającym opozycję w dojściu do prawdy w sprawie Pegasusa". - To jest bezcenne, bo pokazujące sposób myślenia w PiS na temat podsłuchów: "O co ta cała wrzawa - to nie cały naród jest podsłuchiwany, tylko raptem kilkaset osób". To pokazuje skalę zepsucia tej władzy - powiedział szef PO.
Tusk odniósł się też do pytania o szanse na poparcie przez większość posłów w Sejmie wniosku o powołanie komisji śledczej w sprawie Pegasusa - komisja śledcza jest powoływana bezwzględną większością.
Tusk: jeśli PiS będzie chciał zrobić z komisji parodię, to tak, ma większość w Sejmie
Nie przesądzając, czy taka większość w Sejmie będzie szef PO stwierdził, że prezes PiS Jarosław Kaczyńskiego rozpoczął już "pracę" nad tym, by "zastraszyć, czy przekupić posłów obozu rządzącego" przed wsparciem projektu powołania komisji śledczej w sprawie Pegasusa. Przyznał też, że nie wie, jaki efekt przyniosą takie starania.
Zauważył, że wszystkie frakcje w Sejmie - poza PiS-em - są za powołaniem komisji śledczej. - Na razie były deklaracje wszystkich klubów i kół poza PiS-owskim, żeby taką komisję powołać - powiedział Tusk. - Wydaje się, że - jeśli nie będzie presji, czy szantażu tych, którzy się zdecydowali zadeklarować poparcie, to takich posłów jest dziś około 230 - podkreślił.
Tusk został też zapytany, czy w jego ocenie sprawa podsłuchów, którą miałaby się zająć komisja śledcza nie jest "zbyt szeroka".
- Zawsze można z komisji śledczej uczynić albo instrument pozwalający dojść do prawdy i do ujawnienia nadużyć, przekrętów i złych rzeczy, które robi władza. Bo do tego komisja śledcza jest powołana, że tracimy zaufanie do władzy i prowadzimy śledztwo, ponieważ państwo z jakiegoś powodu nie chce ujawnić prawdy o jakiś złych rzeczach. Ale można też zrobić operetkę z komisji śledczej i takie przypadki też mieliśmy. Więc to zależy od intencji. Jeśli większość, w tym przypadku PiS, będzie chciała zrobić z tego parodię, czy groteskę, czy zablokować, zamrozić te prace - to tak, mają nadal większość w parlamencie i mogą to zrobić - powiedział Tusk.
Tusk do Kaczyńskiego: boisz się powołać komisję, to już jesteś winny
Tusk zwrócił się też do wprost do Jarosława Kaczyńskiego. - Boisz się powołać tę komisję, to już jesteś winny, odpowiadasz za nielegalne podsłuchiwania ludzi i za dwuznaczne - żeby nie powiedzieć jednoznacznie - złe okoliczności zakupu i decyzję, żeby używać tego typu instrumentów, jak Pegasus - stwierdził.
Nawiązał w ten sposób do słów Jarosława Kaczyńskiego, które ten wypowiedział w 2012 roku. - Oczywiste jest, że musi być powołana komisja śledcza i ci, którzy będą przeciw, po prostu przyznają się do winy. Dziś głosowanie przeciw komisji śledczej to jest przyznanie się do winy - mówił na konferencji prasowej w Sejmie, domagając się wyświetlenia afery Amber Gold.
Szef PO zapowiedział, że nawet jeśli PiS zablokuje powołanie komisji śledczej, to "przyjedzie moment kiedy wyjaśnimy tę sprawę w szczegółach, że Jarosław Kaczyński jest za to personalnie odpowiedzialny".
W tym kontekście Tusk ocenił, że dla posłów Zjednoczonej Prawicy i wspierających ją "to będzie próba, czy staną po stronie prawdy, czy staną po stronie Kaczyńskiego, który prawdę o Pegasusie będzie chciał ukryć najgłębiej jak to możliwe".