Dyrektor szpitala w Bolesławcu Kamil Barczyk opisał w programie "Newsroom" proces zamawiania szczepionek dla grupy zero. Jak podkreślił, przydzielone jednostce dawki szczepień wykorzystano właściwie w całości na zaszczepienie jej pracowników. I dodał, że afera ze szczepieniem aktorów jest w jego ocenie "wielkim nieporozumieniem". - To jest bardzo newralgiczna sytuacja. Wszystkim zależy na tym, żeby się szybko wyszczepić (...). Należy delikatnie podejść do sprawy. Ja bym tak tego aż nie uwypuklał. Zawsze będą się zdarzały takie sytuacje, niejasności, że będzie ktoś przyjmowany poza kolejnością. To jest proces skali - stwierdził Barczyk.