Hołownia o "pożyczkach dla powodzian". Zapowiada konsekwencje
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podkreślił, że resort klimatu przygotowuje mechanizm pożyczkowy dla samorządów na odbudowę po powodzi. Przyznał, że mówienie o pożyczkach w obecnej sytuacji było niezręcznością komunikacyjną, do której nie powinno dojść. - Zostaną wyciągnięte konsekwencje - zapowiedział.
O niskooprocentowanych pożyczkach mówiła w poniedziałek ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050). Jak poinformowała, resort klimatu planuje przeznaczyć 21 mln zł w formie dotacji na pomoc dla terenów dotkniętych powodzią. Środki będą pochodzić z Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW).
Pierwsze pieniądze miałyby trafić np. do straży pożarnej, centrów zarządzania kryzysowego i samorządów. Minister dodała, że jej resort chce dołożyć do dotacji pulę ok. 100 mln zł w niskooprocentowanych pożyczkach.
Ministerstwo wyjaśniło we wtorek, że chodzi o program pożyczek dla samorządów, a nie o pożyczki dla powodzian.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dla kogo dotacja?
Hołownia, który jest liderem Polski 2050, tłumaczył w środę dziennikarzom, że minister Hennig-Kloska mówiła o 21 mln zł dotacji i mechanizmie pożyczkowym skierowanym do samorządów, który ma być na czas odbudowy po powodzi. Zaznaczył, że pożyczki będzie można umarzać.
- Nie ma wątpliwości, że w takich sytuacjach słowo "pożyczka" w ogóle nie powinno się pojawiać - przyznał. - Pacjent, który jest po amputacji, będzie kiedyś potrzebował korzystnego mechanizmu zakupu protezy, jakiegoś sprzętu medycznego i możemy wtedy rozmawiać, jak go finansować, ale my mu dzisiaj ratujemy życie. To była niezręczność komunikacyjna, że ludziom w takich sytuacjach mówi się o pożyczkach - stwierdził marszałek.
"Wyciągniemy konsekwencje"
Dodał, że - z tego, co wie - wobec osób odpowiedzialnych za politykę komunikacyjną resortu zostaną wyciągnięte konsekwencje. Jednocześnie zaznaczył, że nie ma nic złego w tym, że rząd proponuje szeroki pakiet rozwiązań, z których "jedne działają natychmiast, a drugie będą potrzebne w perspektywie krótko-, średnio- i długookresowej", bo takie miasta, jak Stronie Śląskie czy Kłodzko będziemy odbudowywali latami".
- Dzisiaj próbujemy zrobić wszystko, by pomóc w trybie pogotowia ratunkowego tym, którzy znaleźli się w dramatycznej sytuacji. Później tę pomoc będziemy ubierać w bardzo wiele różnych mechanizmów - wskazał Hołownia.
Ocenił też, że słowa wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego (PSL) o propozycji resortu klimatu były zbyt ostre. "Potrzebujemy więcej rozmowy i spokoju w takich sytuacjach" - dodał.
We wtorkowym wywiadzie w Radiu Zet Zgorzelski wyraził zdziwienie propozycją minister Hennig-Kloski. - Nie wierzę w to, nie mieści mi się w głowie, żeby w obliczu tragedii narodowej proponować ludziom, którzy utracili dobytek życia pożyczkę. Ta propozycja jest na tyle skandaliczna i niewiarygodna, że uznaję ją za fake news - dodał.
Źródło: PAP/WP
Masz zdjęcie lub nagranie, na którym widać skutki powodzi i zniszczenia? Czekamy na Wasze materiały na dziejesie.wp.pl