Chcą wejść do urzędów w całym kraju. "Przypadek? Nie sądzę"
Posłowie Koalicji Obywatelskiej rozpoczynają kontrole w urzędach wojewódzkich. Sprawa ma związek z aferą wizową. Jak tłumaczył Dariusz Joński, w urzędzie w Łodzi kilka lat temu CBA zatrzymała kierowniczkę wydziału ds. cudzoziemców. Wojewodą był wówczas dzisiejszy szef MSZ Zbigniew Rau.
Posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba ogłosili, że rozpoczynają kontrole w urzędach wojewódzkich w całym kraju. W pierwszej kolejności chodzi o urząd w Łodzi.
- Musimy przytoczyć fakt, który miał miejsce w urzędzie, gdy Zbigniew Rau pełnił funkcję wojewody łódzkiego - zaczął Joński.
- W październiku 2019 roku Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało kierowniczkę wydziału spraw obywatelskich i cudzoziemców. Prokuratura zarzuciła przyjmowanie łapówek kierowniczce. Chodziło o przyspieszenie procedury legalnego pobytu pracy cudzoziemców. Kierowniczka, jak również szef jednej z większych firm pośredniczących pracy, załatwiali przyspieszenie wydawania pozwoleń na pracę. Wiemy o tym, że to się działo pod nosem ówczesnego wojewody łódzkiego, Zbigniewa Raua - mówił Joński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stwierdził, że w ten sam sposób w MSZ afera wizowa "rodziła się pod nosem" Raua.
- Będziemy sprawdzali zezwolenia na pracę. W 2022 łącznie takich zezwoleń dla obywateli państw spoza Unii Europejskiej wydano 365 tysięcy, z czego Indie 41 tys., Uzbekistan 33 tys., Turcja 25 tys., Filipiny 22 tys., Nepal 20 tys. - mówił Joński.
Poseł dodał, że ponad 100 tys. takich zezwoleń wydano w urzędzie wojewódzkim w Łodzi w ostatnich latach.
"Grupy przestępcze w urzędach wojewódzkich"
- Cały przestępczy proceder wiz za łapówki nie byłby możliwy, gdyby nie współpraca grup przestępczych w urzędach wojewódzkich, którymi zarządza PiS - mówił Michał Szczerba.
Stwierdził, że systematyczne spada liczba wydawanych zezwoleń na pracę dla obcokrajowców w grupie obywateli Ukrainy i Białorusi, a rośnie wśród obywateli państw afrykańskich i azjatyckich.
Szczerba przekonywał, że za kadencji wojewody łódzkiego Tobiasza Bocheńskiego, który był następcą Raua, "zaczęły dominować pewne grupy obywateli, którym te wizy przyznawano".
- Zrobiliśmy analizę, gigantyczna liczba wiz dla obywateli Bangladeszu, na poziomie województwa mazowieckiego to jest 4 tysiące zezwoleń na pracę w ostatnich 2 latach. Filipiny blisko 4 tysiące wiz. - powiedział.
Szczerba zwrócił uwagę że gdy zaczęła rosnąć liczba zezwoleń dla obywateli Filipin, to Zbigniew Rau podpisał umowę z pośrednikiem w tym kraju na obsługę wiz. - I jest to data 13 marca 2023 roku. Przypadek? Nie sądzę - powiedział poseł.
Podkreślił, że w aferze wizowej ważna jest nie tylko rola konsulatów. - Mamy wrażenie, że urzędy wojewódzkie zarządzane przez PiS, przez ludzi Raua, których następnie awansowano do Warszawy, były również elementem tego procederu - mówił.
Stwierdził, że sprawa "rujnuje wizerunek Polski za granicą", a badania wskazują, że Polacy domagają się dymisji Zbigniewa Raua.
Czytaj więcej: