Afera RARS. Śledczy ujawniają informacje o aresztach dla podejrzanych

Jak ustaliła Wirtualna Polska, w śledztwie w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych wszystkie podejrzane osoby, które były tymczasowo aresztowane, są na wolności. Część z nich wyszła po wpłaceniu kaucji i zastosowaniu innych środków wolnościowych, reszta została zwolniona ze względu na stan zdrowia.

Jeden z głównych bohaterów afery RARS Paweł S.Jeden z głównych bohaterów afery RARS Paweł S. po wyjściu z aresztu został małym świadkiem koronnym
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Przemyslaw Gluma
Sylwester Ruszkiewicz

Śledztwo od kwietnia ubiegłego roku prowadzi Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. Dotyczy ono nieprawidłowości związanych z zawieraniem przez RARS umów na dostawę towarów dla celów strategicznych. W lipcu prokuratura skierowała pierwszy akt oskarżenia w tej sprawie - przeciwko byłemu funkcjonariuszowi policji Arturowi Sz.

Artur Sz. został oskarżony o popełnienie łącznie 23 przestępstw, w tym bezprawnego pozbawienia wolności pracownicy sklepu "Red is Bad", dokonywania bezprawnych sprawdzeń w policyjnych bazach danych oraz szeregu przestępstw na szkodę jego byłej żony. Zarzuty dotyczą niedopełnienia obowiązków służbowych w związku z pomocą i asystą udzielaną podejrzanemu Pawłowi S. przy wypłacie z banku większych kwot pieniędzy.

Motyka o "patoposłach". "To nie tylko alkohol"

- Aktualnie śledztwo prowadzone jest przeciwko 15 podejrzanym i wobec żadnego z nich nie jest stosowany środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. W ramach prowadzonego postępowania środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania był stosowany wobec dziewięciu podejrzanych - informuje Wirtualną Polskę rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak.

Przypomnijmy, podstawą wszczęcia śledztwa były materiały zgromadzone przez CBA i dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw złożone przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Według PK, zgromadzony materiał dowodowy uzasadnia podejrzenie, że przy wykonywaniu zadań w RARS dopuszczono się nadużyć obejmujących przepisy pozwalające Agencji na pominięcie procedur określonych ustawą prawo zamówień publicznych.

"Powyższe nieprawidłowości dotyczyły w szczególności preferencyjnego traktowania wybranych oferentów - podmiotów, które dostarczały towary do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Podmioty te zyskiwały za zbywane do Agencji towary ceny znaczenie wyższe od ich rzeczywistej wartości rynkowej" - informuje Prokuratura Krajowa.

W areszcie przebywali m.in. Paweł S., twórca marki Red is Bad; Anna W., dyrektor biura byłego premiera Mateusza Morawieckiego i jej mąż Marek W.; Paweł K., właściciel agencji PR, Hubert B., były dyrektor Biura Zakupów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych; a także Dominik B. Z kolei w areszcie w Londynie przebywał były prezes RARS Michał Kuczmierowski (zgodził się na podawanie pełnego imienia i nazwiska).

W areszcie przebywała również Justyna Gdańska, była dyrektorka działu zakupów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. O swojej roli w procederze mówiła we wrześniu ubiegłego roku w rozmowie z Wirtualną Polską.

Paweł S. wyszedł z aresztu na początku lutego, przebywał tam od października ubiegłego roku. Wobec twórcy marki "Red is Bad" zastosowano środki wolnościowe, jak poręczenie majątkowe, zakaz opuszczania kraju i zakaz kontaktu ze wskazanymi osobami. Po wyjściu z aresztu otrzymał status małego świadka koronnego.

Pod koniec lipca wyszedł na wolność Paweł K., który usłyszał w śledztwie trzy zarzuty. Pierwszy to udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Dwa pozostałe zarzuty to sprzedajność i płatna protekcja. Sąd nie przychylił się do wniosku śledczych o przedłużenie aresztu. Przebywał tam od stycznia.

Anna W. wyszła z aresztu na początku kwietnia po ponad dwóch miesiącach. W celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, prokurator zastosował wobec podejrzanej środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 400 tys. zł, zakazu opuszczania kraju oraz dozoru policji połączonego z zakazem kontaktu ze wskazanymi uczestnikami postępowania. W areszcie przebywała od końca stycznia. Podobnie jak jej mąż Marek W., który wyszedł w połowie lutego po wpłaceniu 200 tys. zł kaucji.

Hubert B., były dyrektor Biura Zakupów w RARS, trafił do aresztu w październiku 2024 r. Prokurator przedstawił mu zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Nieoficjalnie, wyszedł w ostatnich miesiącach.

W połowie czerwca do aresztu trafił również Dominik B., któremu prokurator przedstawił zarzuty, m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz prania brudnych pieniędzy. Według śledczych, podmioty reprezentowane przez Dominika B. były jednymi z beneficjentów tego procederu.

Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że Dominik B. zlecał chińskim dostawcom zawyżanie cen sprzętu covidowego dostarczanego do RARS, zawierając z tymi samymi chińskimi firmami fikcyjne umowy, na podstawie których część środków z zawyżonych kwot wracała do niego tytułem rzekomego wynagrodzenia. W wyniku przestępczego porozumienia z urzędnikami RARS doszło do zawarcia szeregu umów, w efekcie podmioty reprezentowane przez Dominika B. uzyskały z RARS środki pieniężne w kwocie co najmniej 114 mln zł.

Na początku wrześnie prokuratura podjęła decyzję o uchyleniu tymczasowego aresztowania wobec Dominika B. - Jednocześnie zastosował wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze. Decyzja ta została podjęta na podstawie nowych informacji dotyczących stanu zdrowia podejrzanego - mówił rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak.

Z kolei Michał Kuczmierowski, były prezes RARS, został we wrześniu 2024 r. zatrzymany w Londynie i osadzony w areszcie deportacyjnym. Od tamtej pory minął rok, proces wciąż nie może się zakończyć. 

W lutym bieżącego roku brytyjski wymiar sprawiedliwości zdecydował, że Kuczmierowski może opuścić areszt za kaucją i poręczeniem majątkowym. 10 lutego były szef RARS wyszedł na wolność, ale obecnie nadal przebywa w Wielkiej Brytanii. Kaucja wyniosła niemal 3 mln zł, a wpłacona miała zostać przez rodzinę, przyjaciół i osoby, u których Kuczmierowski miał potem zatrzymać się po wyjściu na wolność.

Według Onetu, wybór Wielkiej Brytanii na miejsce pobytu byłego prezesa RARS nie był przypadkowy. W rozmowie z portalem wysoko postawione źródło w polskich służbach specjalnych przekazało, że Kuczmierowski wyjechał do Londynu, gdyż miał nadzieję, że będzie tam chroniony przez brytyjskie służby, którym - jako prezes RARS - miał pomagać w przerzucie broni na Ukrainę.

Były szef RARS usłyszał w sierpniu 2024 roku zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Czytaj także:

Najciekawsze śledztwa, wywiady i analizy dziennikarzy WP. Konkretnie i bez lania wody. Nie przegapisz tego, co najważniejsze!

Wybrane dla Ciebie
Święto Dziękczynienia u Trumpa. Całkowicie wstrzyma migracje z południa
Święto Dziękczynienia u Trumpa. Całkowicie wstrzyma migracje z południa
Orban jedzie do Moskwy. Spotka się z Putinem
Orban jedzie do Moskwy. Spotka się z Putinem
Poranek Wirtualnej Polski. Gościem programu jest Krzysztof Szczucki
Poranek Wirtualnej Polski. Gościem programu jest Krzysztof Szczucki
Rosja wyprzedaje złoto, by ratować rubla. Rezerwy topnieją
Rosja wyprzedaje złoto, by ratować rubla. Rezerwy topnieją
Łukaszenka żali się na Zełenskiego. "Czym mu tak dopiekłem?"
Łukaszenka żali się na Zełenskiego. "Czym mu tak dopiekłem?"
Poważny wypadek w kopalni. Zawalił się olbrzymi zbiornik na węgiel
Poważny wypadek w kopalni. Zawalił się olbrzymi zbiornik na węgiel
Gęste mgły i gołoledź. Piątek przyniesie bardzo niebezpieczną pogodę
Gęste mgły i gołoledź. Piątek przyniesie bardzo niebezpieczną pogodę
"Nikt nie rozumie". Siemoniak zwrócił się do prezydenta
"Nikt nie rozumie". Siemoniak zwrócił się do prezydenta
Kolejne ofiary w Hongkongu. Aresztowano trzech podejrzanych
Kolejne ofiary w Hongkongu. Aresztowano trzech podejrzanych
Działo się w nocy. USA zweryfikują wizy i zielone karty
Działo się w nocy. USA zweryfikują wizy i zielone karty
Spytali Polaków o Brauna. Połowa badanych chce konsekwencji karnych
Spytali Polaków o Brauna. Połowa badanych chce konsekwencji karnych
"Szczególnie absurdalne". Ekspert miażdży pomysł Orbana
"Szczególnie absurdalne". Ekspert miażdży pomysł Orbana