"Afera PKN Orlen" - kolejna konfrontacja prokuratorów
Sejmowa komisja śledcza przeprowadzi kolejną konfrontację świadków. Jest to wynik zeznań prokuratora Prokuratury Okręgowej w Warszawie Zbigniewa Ordanika i sprzeczności między jego zeznaniami a byłego szefa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zygmunta Kapusty. Już wcześniej komisja planowała przeprowadzenie konfrontacji między Zygmuntem Kapustą a byłym zastępcą Prokuratora Generalnego Ryszardem Stefańskim.
8 lutego 2002 roku - w dniu odwołania prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego - prokurator Ordanik pojechał do Płocka, by zabezpieczyć dokumentację spółki PKN Orlen. Dotarł tam późno, co więcej okazało się, że dokumenty są nie w Płocku, ale w siedzibie spółki w Warszawie. Prokurator Ordanik zeznał przed komisją, że w tym dniu działał na polecenie i w porozumieniu z ówczesnym szefem Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zygmunetem Kapustą. Inną wersję przytoczył wcześniej sam Zygmunt Kapusta podczas swoich zeznań, co ze scenogramu odczytał poseł Roman Giertych: "Moje działania ograniczyły się do przesłania tych materiałów do Prokuratury Okręgowej".
Zbigniew Ordanik nie chciał komentować słów swojego byłego przełożonego. Nie mnie oceniać, czy któryś ze świadków składa fałszywe bądź prawdziwe zeznania. To jest decyzja komisji - powiedział prokurator Ordanik.
Posłowie starali się wykazać w swoich pytaniach, że prokuratura interesowała się wówczas tą sprawą wyłącznie do momentu odwołania prezesa Modrzejewskiego. Potem wydano decyzję o odmowie wszczęcia postępowania na podstwie informacji UOP-u tak zwanej notatki Siemiątkowskiego. Natomiast informacje zawarte w tym dokumencie sam prokurator Ordanik ocenił jako niewiarygodne.