Afera mielecka - areszt z powodu utrudniania śledztwa
Dwumiesięczny areszt tymczasowy zastosował w
czwartek Sąd Rejonowy w Rzeszowie wobec Józefa G., jednego z
głównych podejrzanych w tzw. aferze mieleckiej. Wniosek o areszt
prokuratura motywowała utrudnianiem śledztwa.
27.06.2002 | aktual.: 27.06.2002 18:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We wniosku prokuratura zarzuciła Józefowi G. - jednemu z 15 podejrzanych w tej sprawie - że od kilku miesięcy nie zgłaszał się na jej wezwania przedstawiając zaświadczenia lekarskie. Jego absencja uniemożliwiała sporządzenie aktu oskarżenia. Podejrzany nie zapoznał się m.in. z materiałem śledztwa.
Na wniosek prokuratury został zatrzymany i przebadany przez inny zespół lekarski, który uznał, że podejrzany może uczestniczyć w czynnościach procesowych i przebywać w areszcie. W czwartek sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie i zastosował areszt tymczasowy.
Obrońcy Józefa G. zapowiedzieli odwołanie od postanowienia sądu.
Józef G. był pełnomocnikiem zarejestrowanej na Karaibach firmy Grand Limited.
Według prokuratury, wraz z innymi osobami - m.in. jego bratem Andrzejem, członkami zarządu WSK Mielec i Zakładu Lotniczego - mieli przywłaszczyć mienie wartości ponad 15 mln zł na szkodę obu firm. Odrębne śledztwo dotyczy przywłaszczenia udziałów w spółce Cargo wraz z prawem do użytkowania mieleckiego lotniska o wartości około 46 mln zł.
Śledztwo w tzw. aferze mieleckiej trwa od czerwca 1998 roku. (iza)