Afera mailowa. Premier miał rozmawiać z szefem Rządowego Centrum Analiz na temat zakażeń po protestach Strajku Kobiet
W sieci została opublikowana domniemana wymiana maili Mateusza Morawieckiego z szefem Rządowego Centrum Analiz. Norbert Maliszewski miał doradzać premierowi w sprawie powiązania wzrostu zakażeń z protestami Strajku Kobiet w listopadzie 2020 roku.
24.10.2021 15:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zgodnie z opublikowanymi w sieci mailami, pochodzącymi rzekomo ze skrzynki pocztowej szefa KPRM Michała Dworczyka, Mateusz Morawiecki miał się kontaktować z szefem Rządowego Centrum Analiz (RCA). Z treści tej korespondencji wynika, że Norbert Maliszewski przekazał premierowi informacje dotyczące zależności między protestami po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji a zakażeniami koronawirusem i stwierdzić, że są one "korelacyjne". W wymianie maili miał też uczestniczyć Michał Dworczyk.
Afera mailowa. "Protesty a zakażenia - zależności korelacyjne, dla naszych mediów"
Z domniemanego konta premiera 10 lutego 2021 został wysłany e-mail o tytule "Protesty a zakażenia - zależności korelacyjne dla naszych mediów". Wiadomość miała być zaadresowana do Norberta Maliszewskiego, szefa Rządowego Centrum Analiz.
W odpowiedzi, którą miał wysłać premierowi Maliszewski, czytamy, że "zależności między protestami a zakażeniami są korelacyjne". "W Polsce protesty zbiegły się ze wzrostową falą zakażeń - to bardzo utrudnia odseparowanie wektorów mających wpływ na wartość wypadkową" - miał napisać Maliszewski.
Zobacz też: Kto rozprzestrzenia koronawirusa? "Ludzie się boją"
Badania przedstawione w niemieckim dzienniku
Maliszewski miał cytować badania przedstawione przez niemiecki dziennik "Tagesspiegel", wedle których protesty przeciwko obostrzeniom w listopadzie 2020 roku w Niemczech miały wpływ na liczbę nowych zakażeń. Co ważne, szef RCA miał odradzać premierowi cytowanie tych badań, gdyż sytuacja nie była wtedy krytyczna. Dodatkowo jak czytamy w opublikowanej wiadomości "badanie pochodzi z artykułu, który nie został jeszcze przyjęty do publikacji w czasopiśmie naukowym, jest w fazie roboczej".
Podstawą przeprowadzonego badania była analiza zachowania koronasceptyków na demonstracjach negujących pandemię.
Maliszewski miał za to doradzić inne rozwiązanie. "W Niemczech tekst nie zwrócił szczególnej uwagi mediów, poza jednym tytułem. Natomiast to może być materiał, tzw. 'wrzutka' (w 'naszych mediach' - odwołanie się do tekstu z Tagesspiegel i pokazanie podobnej zależności w Polsce), która później zostanie skrytykowana, ale w pamięci pozostanie ta zależność (a właściwie odświeżona, bo ja w Wiadomościach umieściłem w listopadzie nasze wykresy pokazujące korelacyjną zależność pomiędzy protestami a mobilnością - z wnioskiem o przyczynianiu się do wzrostu zakażeń)" - miał napisać szef RCA.
W rzekomo wysłanych przez Morawieckiego i Maliszewskiego mailach poruszony jest także wątek badań prowadzonych przy protestach w USA i zjazdów wyborczych Donalda Trumpa. Jak czytamy "nie stwierdzono wpływu protestów Black Live Matters na wzrost zachorowań w hrabstwach, w których protesty miały miejsce". Z kolei spotkania wyborcze Trumpa miały przyczynić się do "zwiększenia potwierdzonych przypadków zachorowań o ok. 30 tysięcy i ponad 700 zgonów".