Afera mailowa. Jeden cytat wywołał burzę w sieci
Kolejna odsłona afery mailowej. W sieci pojawiły się kolejne fragmenty wiadomości, które rzekomo mają pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka. Teraz burzę wywołało jedno zdanie, które można przeczytać w konwersacji.
09.11.2021 19:26
Chodzi o wiadomość dyrektora Centrum Informacyjnego Rządu Tomasza Matyni do Mateusza Morawieckiego, która miała zostać wysłana 25 marca. Wśród odbiorców znalazł się m.in. szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk i rzecznik rządu Piotr Mueller.
Przypomnijmy: w marcu Polska zmagała się z trzecią falą koronawirusa. Tego dnia - 25 marca - Ministerstwo Zdrowia w codziennym raporcie podało, że odnotowano 34 tys. 151 nowych przypadków zakażenia i 520 zgonów wywołanych przez COVID-19.
Wówczas władze zdecydowały zamknąć przedszkola i salony fryzjerskie. Wprowadzono również nowe limity osób w sklepach i kościołach - one z kolei zaczęły obowiązywać od soboty, 27 marca.
"Szefie, jeśli ma być ten efekt sprawności państwa w weryfikacji obostrzeń to musi być dziś po południu konfa Mariusza Kamińskiego, Mariusza Błaszczaka, Saczki (Krzysztofa Saczki, p.o. szefa sanepidu - przyp. red.), Chróstnego (Tomasza Chróstnego, prezesa UOKiK - red.), że od soboty cała Policja, wojsko, Sanepid, UOKiK będą kontrolować wszystko co się da w sprawie obostrzeń" - tak Matynia miał zwrócić się do Morawieckiego.
Dyrektor CIR miał również dodać: "Na ulice niebieskich, pod sklepy sanepidy i UOKiKi, straże miejskie pod kościoły, żołnierzy przed duże sklepy. Spróbujmy chociaż raz na jeden weekend pokazać, że to państwo działa i nie przymyka oczu na wszystko".
Autor rzekomej wiadomości miał wytłumaczyć, że takie decyzje zapewnią "dwa tygodnie spokoju i stosowania się ludzi do zasad". "Pokażmy, że państwo działa. My z tego zrobimy dwudniowy serial telewizyjno-radiowo-internetowy" - miał przekonywać Matynia.
Premier miał odpowiedzieć krótko: "Dobrze - róbmy coś takiego".
Warto zaznaczyć, że 26 marca - dzień po tym, jak ta wiadomość miała zostać wysłana - odbyła się konferencja prasowa szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, głównego inspektora sanitarnego Krzysztofa Saczki oraz komendanta głównego Policji gen. insp. Jarosława Szymczyka.
- Działania służb państwowych wobec osób, które wyłamują się z solidarności społecznej, którym brakuje wyobraźni i odpowiedzialności za innych, będą bardzo stanowcze - mówił na konferencji minister Kamiński. - Jestem przekonany, że najbliższe dni, tygodnie będą kluczowe i decydujące o rozwoju pandemii w naszym kraju. Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie, działając solidarnie, w dużej dyscyplinie społecznej, przełamać tę tendencję wzrostową - dodał szef MSWiA, podkreślając, że "konieczne jest w tym kontekście przestrzeganie obowiązku noszenia maseczek i zasad zachowania dystansu społecznego".
Afera mailowa. "Spróbujmy chociaż raz na jeden weekend pokazać, że to państwo działa". Reakcje w sieci
Cytat ze wspomnianej wyżej konwersacji wywołał burzę w Internecie, o czym świadczą m.in. wpisy polityków na Twitterze.
"I nawet ten jeden raz się nie udało?" - pytał były wicepremier Janusz Piechociński.
"Czujecie się bezpiecznie z tym gangiem Olsena?" - to z kolei słowa posła KO Michała Szczerby.
Z kolei Sylwia Czubkowska przypomniała, że po weekendzie, "gdy państwo miało działać", 1 kwietnia w Prima Aprilis "rząd postanowił zrobić żart i nikomu nic nie mówiąc, uruchomił w nocy zapisy na szczepienia dla 40+".
"Systemy informatyczne padły. Ale spoko to już po weekendzie było" - ironizuje Czubkowska.