Afera mailowa. ABW: doszło do ataku hakerskiego na pocztę Sejmu
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego informuje, że w ostatnim czasie doszło do ataku hakerskiego na sejmowe skrzynki mailowe. Incydenty mają dotyczyć kilkunastu parlamentarzystów z różnych klubów i kół poselskich - podano w oświadczeniu.
02.07.2021 15:27
"Szczegółowa analiza wykazała nieautoryzowane logowania do służbowych skrzynek poczty elektronicznej niektórych posłów na Sejm RP. Incydenty dotyczą w sumie kilkunastu parlamentarzystów, zasiadających w klubach i kołach poselskich: Lewica, Polska2050, PiS, Koalicja Obywatelska, Konfederacja" - przekazano w oświadczeniu.
"Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego natychmiast przekazała stosowne rekomendacje do Kancelarii Sejmu. Posłowie, których skrzynki zostały zaatakowane, zostali poinformowani o zagrożeniach, a także sugerowanych działaniach mających na celu zminimalizowanie skutków ataku. Przeprowadzono dla nich również szkolenia w zakresie cyberbezpieczeństwa" - dodano.
Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych przekazał również, że "wskazane działania wymierzone w bezpieczeństwo skrzynek poczty elektronicznej posłów na Sejm RP identyfikowane są jako część operacji dezinformacyjnej prowadzonej przeciwko Polsce".
Zobacz też: Moskwa ma plan na Polskę? Kaczyński "podgrzewa atmosferę"
Afera mailowa. Dostęp do służbowego maila Dworczyka jeszcze w połowie czerwca?
"Sejm traktuje bezpieczeństwo cyfrowe priorytetowo. W związku z incydentem dot. nieautoryzowanego dostępu do skrzynek pocztowych kilkunastu posłów, Kancelaria Sejmu jest w stałym kontakcie z właściwymi służbami. Apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności podczas pracy online" - napisał wieczorem szef CIS Andrzej Grzegrzółka.
Oświadczenie ABW pojawiło się po kilkunastu godzinach od najnowszych wpisów na rosyjskim komunikatorze Telegram. Zrzuty ekranu sugerowały, że uzyskano dostęp do sejmowej skrzynki mailowej Michała Dworczyka. Daty maili sugerują, że nieuprawnione osoby miały dostęp do służbowego konta mailowego szefa KPRM 14 czerwca - czyli już po wybuchu afery mailowej.
Przypomnijmy, że pierwsze wiadomości z prywatnych skrzynek pojawiły się na początku czerwca. W korespondencji ujawnionej na Telegramie brali udział - jak twierdzi autor wpisów - m.in. szef KPRM Michał Dworczyk, premier Mateusz Morawiecki, minister zdrowia Adam Niedzielski czy szef Centrum Analiz Strategicznych przy KPRM dr hab. Norbert Maliszewski.
Jak ustalił reporter WP Patryk Michalski, premier Mateusz Morawiecki używał prywatnej skrzynki mailowej do celów służbowych od czasu wejścia do rządu Prawa i Sprawiedliwości. Była to podstawowa forma komunikacji między nim a ministrami, wiceministrami, parlamentarzystami czy przedstawicielami państwowych spółek.
Po wybuchu afery mailowej marszałek Sejmu zwołała tajne posiedzenie izby, na którym politycy PiS tłumaczyli się z wycieków wiadomości. Michał Dworczyk - poza wystąpieniem na tajnym posiedzeniu oraz dwóch oświadczeniach - nie komentuje sprawy afery mailowej. W czwartek dziennikarze próbujący zadać mu pytania w tej sprawie byli wyciszani. Wirtualna Polska - po ujawnieniu kolejnych maili (tym razem ze skrzynki sejmowej) - bezskutecznie próbowała się skontaktować z szefem KPRM.