"Afera madrycka" zbiera żniwo
Kolejni posłowie w tarapatach?
"Afera madrycka" - kolejni posłowie w tarapatach?
Wygląda na to, że nie tylko Adam Hofman, Mariusz Kamiński i Adam Rogacki mieli dopuścić się nieprawidłowości przy rozliczaniu zagranicznych delegacji. Wątpliwości zespołu sejmowych kontrolerów wzbudziły służbowe wyjazdy kolejnych posłów. Błędy w finansowym rozliczeniu delegacji pojawiły się między innymi u: Zbigniewa Girzyńskiego, Łukasza Zbonikowskiego, Arkadiusza Mularczyka i Pawła Suskiego. Jak podaje "Rzeczpospolita", w przypadku tych dwóch ostatnich zarzuty są mniejszej wagi.
Nie chodzi tu jednak o korzystne finansowo rozliczenie podróży samolotem odbytej w rzeczywistości własnym samochodem. Kontrolerzy sprawdzali, czy parlamentarzyści kiedy - według dokumentów - powinni być w zagranicznej delegacji, jednocześnie głosowali w sejmie.
W czwartek z powodu wątpliwości związanych z podróżą zagraniczną z członkostwa w klubie PiS i w partii zrezygnował poseł Zbigniew Girzyński. W piątek, na własną prośbę, zawieszony został w prawach członka PO, poseł Jan Kaźmierczak.
(WP.PL, TVN24, Rzeczpospolita, PAP, mg)
Zbigniew Girzyński
"W związku z zastrzeżeniami jakie mogą się pojawić co do moich wyjazdów służbowych pragnę poinformować, że w dniu dzisiejszym złożyłem rezygnację z członkostwa w Klubie Parlamentarnym i partii Prawo i Sprawiedliwość. Ponadto pragnę nadmienić, że nie mam sobie nic do zarzucenia jeśli chodzi o moją aktywność i pracę na forum Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy" - napisał w czwartek na Facebooku Zbigniew Girzyński.
Jak wykazał sejmowy audyt, Girzyński obok Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego był liderem samochodowych podróży (m.in.: do Strasburga i Berlina poseł wyjeżdżał dziewięć razy).
Łukasz Zbonikowski
O złożenie wyjaśnień dotyczących służbowych wyjazdów zespół sejmowych kontrolerów poprosił też innego polityka PiS - Łukasza Zbonikowskiego (tu na zdjęciu z lewej).
Jan Kaźmierczak
- Poseł Jan Kaźmierczak został, na własną prośbę, zawieszony w prawach członka klubu PO w związku z wątpliwościami dot. wyjazdu do Londynu - poinformował w piątek sekretarz klubu Platformy, Paweł Olszewski.
Olszewski dodał, że w jego odczuciu sprawa jest "błaha". - Nie mniej do czasu wyjaśnienia taką decyzję podjęliśmy - zaznaczył sekretarz klubu PO. Kaźmierczak (na zdjęciu z prawej) zapewnia, że nie ma sobie nic do zarzucenia.
Arkadiusz Mularczyk
Mniejsze nieprawidłowości wykryto u Arkadiusza Mularczyka z Solidarnej Polski (na zdjęciu), Wojciecha Penkalskiego z Koła Bezpieczeństwo i Gospodarka i Pawła Suskiego z PO. Mularczyk na przykład był jeszcze w zagranicznej delegacji (pobierając wtedy dietę) i jednocześnie zagłosował w sejmie.
- Raz, może dwa razy w okresie ostatnich trzech lat, z uwagi na kolizje terminów sesji Rady Europy i posiedzeń sejmu zdarzyło się, że musiałem wcześniej wracać na ważne głosowania, które zazwyczaj odbywają się pod koniec tygodnia - tłumaczył się polityk.
Paweł Suski
Poseł PO Paweł Suski, który jest jednym z dziewięciu posłów tłumaczących się ze służbowych wyjazdów, powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską, że złożył już wyjaśnienia w Kancelarii Sejmu RP. Dodał, że zależy mu na rozwiązaniu sprawy, by nie być kojarzonym z "aferą madrycką". - Nie czuję się winny. Zarzucono mi, że przekroczyłem granicę dwie godziny później niż zadeklarowałem. Jednak skąd mogę widzieć trzy tygodnie wcześniej, o której będę na granicy, a formularz delegacji wymaga, aby to wpisać,co do godziny - mówił Wirtualnej Polsce parlamentarzysta.
Posłowie, których podróże budzą wątpliwości sejmowych kontrolerów, będą musieli każdą sytuację wyjaśnić. Jeśli ich argumenty nie przekonają marszałka sejmu, sprawa trafi do prokuratury.