Afera lotnicza Andrzeja Dudy. Co stało się z nagraniami z kokpitu? Ekspert zabrał głos
Trwa medialna burza po publikacji Wirtualnej Polski ws. lotu prezydenta Andrzeja Dudy do Lublina. - Ta sytuacja nie trochę, a bardzo mocno przypominała Smoleńsk - ocenił w programie "Newsroom WP" Grzegorz Brychczyński, ekspert ds. lotnictwa. - Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że pilot po powrocie do Warszawy zgłosił tę sytuację. W każdej organizacji lotniczej istnieje wewnętrza komisja badań zdarzeń lotniczych. To, że piloci się przyznali, chwała im za to. Ale służby operacyjne zakwalifikowały to, jako bardzo poważny incydent. A w procedurach lotniczych taka kwalifikacja wiąże się z obowiązkiem zgłoszenia sprawy do centralnej bazy. Czy to zostało zgłoszone? Bo jeśli tak, to Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych z mocy prawa powinna zbadać tę sprawę - podkreślił ekspert. - Czy zostały zabezpieczone nagrania z kokpitu? Czy zostały zabezpieczone nagrania z tzw. czarnych skrzynek? - dopytywał retorycznie Brychczyński.