Afera KPO. Lawina komentarzy po wpisie Pełczyńskiej-Nałęcz
Ws. afery wokół KPO głos zabrała minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jej słowa wywołały lawinę komentarzy. "Może już nie zostanie wicepremierem na jesieni" - brzmi jeden z nich.
Co się wydarzyło?
- Na oficjalnej stronie KPO pojawiła się interaktywna mapa, ukazująca, na co trafiły unijne fundusze – głównie przyznawane firmom z sektora HoReCa, ale nie tylko. Odnotowano m.in. finansowanie solarium w pizzerii, kursów taekwondo, jachtów, sauny, ekspresów do lodów, a nawet brydża sportowego w modelu e‑learning.
- Publikacja tych danych wywołała natychmiastową burzę w internecie. Internauci masowo dzielili się najbardziej absurdalnymi przykładami, używając hashtagów jak #AferaKPO.
- Głos zabrała minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, co wywołało lawinę komentarzy.
Sprawdzamy i naprawiamy wszystkie budzące wątpliwości umowy - poinformowała w piątek minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Stwierdziła, że przy tak ogromnej skali inwestycji mogą zdarzyć się nietrafione umowy.
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz o aferze KPO
Minister zwróciła uwagę, że przez 1,5 roku zostało podpisanych ponad 824 tys. umów. "Przy tak ogromnej skali inwestycji mogą niestety zdarzyć się nietrafione umowy" – stwierdziła. Dodała, że "wówczas trzeba natychmiast zadziałać – kontrolnie i naprawczo". "I takie działania zostały podjęte. Zarządzona została kontrola, odwołałam (2 tygodnie temu) odpowiedzialną za program szefową PARP" – zapewniła.
Jednocześnie napisała, że "KPO to ogromna szansa rozwojowa dla Polski, zwłaszcza dla tej lokalnej, która dramatycznie potrzebuje inwestycyjnego wsparcia".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki wyszedł do tłumu pod Sejmem. "Będę waszym głosem"
Na komentarze do jej wpisu nie trzeba było długo czekać. "Może już nie zostanie wicepremierem na jesieni" - napisała Joanna Miziołek z "Wprost".
"Podgrillował Tusk panią minister Pełczyńską, z którą - jak wiadomo - łączą go doskonałe relacje" - napisał Michał Majewski, odnosząc się do słów premiera na temat afery KPO.
"Pani chyba nie rozumie. Wzięliście pożyczkę, którą my (ja, sąsiad, kolega) będziemy musieli spłacać. Z naszych pieniędzy jacyś ludzie kupili sobie jachty, a pani uspokaja, że tych jachtów nie jest aż tak dużo" - skomentował Krzysztof Stanowski.
"A wiecie, że jakby 2 tygodnie temu ogłoszono odwołanie szefowej PARP i podano przyczynę, to by pewnie nie było dzisiaj żadnej afery i rząd miałby na plus nawet do skuteczności? Ale nie, trzeba po cichu, bo nie można swoich tak publicznie szejmować" - zwróciła uwagę aktywistka Martyna Urbańczyk.
"Na konferencję jednak zabrakło odwagi. W dawnych czasach byłaby już dymisja" - komentuje Mariusz Kowalewski.
"No, brakowało argumentu "abopis". Już jest. No i ciekawe, że do wczoraj pani minister wskazywała, że to ona odpowiada za ten ogromny sukces, a dziś dowiedzieliśmy się, że za część dotyczącą przedsiębiorców odpowiadała szefowa PARP, a pani minister nie ma z tym nic wspólnego" - napisał dziennikarz WP Patryk Słowik.