Trwa ładowanie...
d3le48c

Afera Colloseum: Józef J. uchwytny dla mediów

Poszukiwany przez policję szef Colloseum Józef J. odrzuca zarzuty wobec siebie - podała w czwartek telewizyjna Panorama. Dziennikarze skontaktowali się z przebywającym w RPA poszukiwanym biznesmenem.

d3le48c
d3le48c

Tak jak byłem przez miesiąc w areszcie i prokurator nie miał czasu mnie przesłuchać, tak gdybym teraz wrócił do kraju siedziałbym trzy miesiące, sześć miesięcy, może rok i także bez przesłuchania. Nie jest to niczym nowym - kilka osób wyszło i potwierdza, że nie byli przesłuchiwani - powiedział Józef J.

Zarzuca się nam, że ukradliśmy 350 mln zł, ale nikt nie mówi, że to są wierzytelności. Nie pieniądze, tylko wierzytelności, które leżą u nas w firmie. Proszę bardzo. Możemy je zwrócić jutro, jeśli tylko zakład energetyczny będzie chciał je wziąć - mówił o zarzutach oskarżony.

Śledztwo w sprawie Colloseum trwa już prawie półtora roku. W listopadzie 2000 r. UOP przeszukał siedzibę firmy oraz mieszkania członków jej kierownictwa i udziałowców. Krótko po tym, Konsorcjum rozpoczęło wielką kampanię plakatową. W wielu miastach Polski twarze szefów spółki pojawiły się na billboardach.

Pierwsze zarzuty prokuratura postawiła w październiku ubiegłego roku. O udział w oszustwach finansowych podejrzanych było wówczas 13 osób - pracownicy spółki i jej współpracownicy. Józef J. trafił wtedy do aresztu. Spędził w nim tylko kilka tygodni - po zażaleniu prawników został przez sąd zwolniony za kaucją w wysokości 200 tys. zł. Na wolność - także za poręczeniem majątkowym - wyszedł też prezes spółki Mariusz Ł.

d3le48c

Poza szefami Colloseum, zatrzymano również członka zarządu i prokurenta Huty Pokój SA, w której Colloseum ma większościowy pakiet akcji. Mężczyźni są podejrzani o to, że bez uzasadnienia ekonomicznego wystawili 40 weksli na kwotę 40 mln zł. Tymi wekslami firma Colloseum posłużyła się potem w rozliczeniach z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi.

W ub. środę Sąd Okręgowy w Katowicach, decydując o aresztowaniu wszystkich czterech podejrzanych, uchylił w ten sposób decyzję sądu rejonowego, który w lutym 2002 r. wypuścił ich na wolność. Postanowienie o aresztowaniu sąd wydał 13 marca, jednak dopiero następnego dnia wydano nakaz ich zatrzymania i osadzenia w areszcie. Józef J. i Piotr W. zniknęli.

Dwaj pozostali podejrzani o wyłudzenie 345 mln zł z Będzińskiego Zakładu Elektroenergetycznego - były główny księgowy tego zakładu Roman N. i współpracownik Colloseum Ryszard S. - sami zgłosili się na policję.(miz)

d3le48c
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3le48c
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj