Afera Collegium Humanum. Media: Sutryk usłyszał zarzuty
Jacek Sutryk usłyszał zarzuty - przekazał w czwartek wieczorem w rozmowie z Polskim Radiem rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Prokuratura nie ujawnia jednak ich treści.
14.11.2024 | aktual.: 14.11.2024 20:52
Wcześniej prezydent Wrocławia został zatrzymany w związku z nieprawidłowościami w Collegium Humanum. Śledczy dokonali też przeszukania w Urzędzie Miasta Wrocławia. W prokuraturze od kilku godzin trwają czynności z jego udziałem.
"Dzisiaj rano do sprawy podejrzenia przestępstw i nieprawidłowości w Collegium Humanum na polecenie prokuratora agenci CBA zatrzymali prezydenta Wrocławia. Po zakończeniu czynności procesowych zatrzymany został przewieziony do wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach" - poinformował rzecznik prasowy ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński.
W czwartek późnym popołudniem głos w tej sprawie zabrała przedstawicielka wrocławskiego ratusza.
Z najnowszych informacji, do których dotarła Gazeta Wrocławska wynika, że w siedzibie prokuratury w Katowicach doszło do konfrontacji zeznań zatrzymanego prezydenta Jacka Sutryka oraz byłego rektora Collegium Humanum Pawła C. Tę informację potwierdził obecny w prokuraturze w Katowicach, mecenas Ryszard Kalisz.
- Chciałabym uspokoić, że mimo informacji, które są już publiczne, wszystkie departamenty, wszystkie wydziały, wszyscy pracownicy Urzędu Miejskiego we Wrocławiu pracowali dziś normalnie. Tak będzie też w każdym następnym dniu - podkreśliła rzeczniczka Agata Dzikowska podczas briefingu prasowego.
Przedstawicielka wrocławskiego ratusza stwierdziła, że Jacek Sutryk "wielokrotnie składał zeznania ws. Collegium Humanum oraz pokazywał wszystkie dokumenty". - Stąd nasze zdziwienie taką formą wyjaśniania tej sprawy - dodała.
Przypomniała ponadto, że - jak wynika z wcześniejszych wypowiedzi Sutryka - w sprawie Collegium Humanum prezydent Wrocławia "czuje się jednym poszkodowanych".
Afera Collegium Humanum
Przypomnijmy - afera Collegium Humanum dotyczy prywatnej uczelni, która, jak wykazało śledztwo CBA, miała sprzedawać dyplomy, w tym na kierunku MBA (z ang. Master of Business Administration, czyli studiów podyplomowych skoncentrowanych na zarządzaniu biznesem i finansami).
Dzięki tym dyplomom absolwenci, w tym osoby związane z polityką, mogli aplikować na wysokie stanowiska na przykład w spółkach Skarbu Państwa. Rektor oraz inne osoby powiązane z uczelnią są podejrzani o prowadzenie "fabryki dyplomów", sprzedając dokumenty za łapówki.
Przeczytaj też:
Źródło: PolskieRadio24/Gazeta Wrocławska/WP Wiadomości