Adwokat podejrzany o przywłaszczenie 4 mln zł
Były adwokat Marek B., który bronił m.in.
kilkunastu zomowców w procesie "Wujka" jest podejrzany o
przywłaszczenie ponad 4 mln złotych, oszustwo na kwotę 800 tys. zł
oraz wyłudzenie poświadczenia nieprawdy od notariusza -
poinformowała Prokuratura Okręgowa w Katowicach.
Marek B. został zatrzymany w środę, w czwartek prokuratura wystąpi do sądu o jego aresztowanie. Według jej ustaleń w czerwcu 2002 r. w Bielsku-Białej Marek B. wyłudził do notariusza poświadczenie nieprawdy, na podstawie podrobionego wypisu z księgi wieczystej. Wypis potwierdzał, że B. jest właścicielem domu, który faktycznie należał do jego żony. Bazując na uzyskanych w ten sposób dokumentach Marek B. chciał sprzedać dom Agnieszce B. Na podstawie umowy przedwstępnej przyjął od niej 800 tys. zł. Kobieta nie dostała domu, nie odzyskała też zaliczki.
Kolejne zarzuty dotyczą sprawy z kwietnia tego roku. Do Marka B. zgłosił się Ryszard K., który poprosił go o załatwienie sprawy prawnej. Zapłacił za to 1 mln 100 tys. dolarów, czyli ponad 4 mln 400 tys. zł. B. obiecał, że do 19 maja załatwi sprawę lub odda pieniądze, ale nie dotrzymał umowy. Byłemu adwokatowi grozi do 10 lat więzienia.