PolskaAdwokat Kamila Durczoka: w tym tygodniu pozwy przeciwko "Wprost"

Adwokat Kamila Durczoka: w tym tygodniu pozwy przeciwko "Wprost"

Adwokat Kamila Durczoka mecenas Jacek Dubois przygotowuje pozwy przeciwko wydawcy "Wprost" i dziennikarzom tygodnika.

Adwokat Kamila Durczoka: w tym tygodniu pozwy przeciwko "Wprost"
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

Jak pisze portal Wirtualnemedia.pl, pozwy o naruszenie dóbr osobistych i zniesławienie Kamila Durczoka zostaną złożone w sądzie jeszcze w tym tygodniu.

Oprócz wydawcy "Wprost" pozwani zostaną prawdopodobnie dziennikarze opisujący sprawę molestowań i mobbingu - Marcin Dzierżanowski, Olga Wasilewska, Sylwester Latkowski i Michał Majewski.

Mec. Jacek Dubois zapowiedział, że pozwy zostaną skierowane przeciwko wszystkim osobom, które w jakiś sposób wkroczyły w życie prywatne Kamila Durczoka, naruszyły jego dobra osobiste i dokonywały jego zniesławień. Podstawą do procesu będą wszystkie publikacje tygodnika "Wprost" dotyczące szefa "Faktów". Jak wyliczył adwokat, to ponad 10 tys. wypowiedzi i artykułów.

Na razie nie wiadomo, czego oprócz przeprosin będzie domagać się szef "Faktów".

Zarzuty "Wprost"

Na początku lutego tygodnik "Wprost" napisał o molestowaniu seksualnym w jednej ze stacji telewizyjnych. Opublikowano relację anonimowej "znanej dziennikarki", która była molestowana przez byłego przełożonego, "bardzo popularną twarz telewizyjną, szefa zespołu w jednej ze stacji". W artykule mowa była również o mobbingu i dyskryminacji. Nie podano jednak żadnych nazwisk, nie wyjaśniono też, o jaką stację chodzi. W mediach jednak pojawiały się spekulacje, że chodzi o szefa "Faktów" TVN Kamila Durczoka.W kolejnych publikacjach dziennikarze "Wprost" potwierdzili, że osobą, o której wcześniej pisali, jest szef "Faktów" TVN Kamil Durczok.

Durczok: nigdy nie molestowałem

Durczok w radiu TOK FM stanowczo zaprzeczał zarzutom o molestowanie. - Nigdy nie molestowałem żadnej kobiety. Czym innym jest styl zarządzania. Ja jestem cholerykiem, czasem wybuchałem w pracy - mówił.

W niedzielę szef "Faktów" TVN wydał oświadczenie, w którym poinformował, że oddał się do dyspozycji zarządu stacji. Tłumaczył, że do czasu wyjaśnienia oskarżeń o mobbing i molestowanie seksualne nie chce być obciążeniem dla swojej firmy **

**.

Komisja w TVN

Władze stacji powołały w tej sprawie własną komisję, której zadaniem jest zweryfikowanie "rozpowszechnianych publiczne twierdzeń, że osoby zatrudnione w TVN mogły być przedmiotem mobbingu lub molestowania w miejscu pracy". Durczok zostanie przesłuchany prawdopodobnie w piątek, po złożeniu zeznań przez wszystkich 26 świadków. Po weekendzie komisja ma ogłosić wyniki swoich prac.

Zarząd TVN przyjął też uchwałę pt. "Polityka TVN w zakresie zachowań niepożądanych". Zapisano w niej m.in., że TVN nie toleruje dyskryminacji, mobbingu, molestowania ani molestowania seksualnego. Napisano w niej, komu można zgłaszać takie zachowania, opisano również możliwe konsekwencje wobec winnych - od pisemnego pouczenia po zwolnienie z pracy.

Sprawą zainteresowała się też pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Małgorzata Fuszara. Poinformowała, że rozważa - w związku z publikacją "Wprost" nt. molestowania - wystąpienie z zawiadomieniem o uzasadnionym podejrzeniu usiłowania popełnienia przestępstwa nadużycia stosunku zależności. Zwróciła się do naczelnego tygodnika Sylwestra Latkowskiego o ustalenie, czy osoba, która doznała molestowania, jest zainteresowana ściganiem sprawcy.

Źródło: Wirtualnemedia.pl, TOK.FM, WP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
kamil durczoktvnmolestowanie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)