Administrator oficjalnie przedstawiony parafianom w Jasienicy
Administrator parafii w Jasienicy ks. Grzegorz Chojnicki, którego wyznaczył ordynariusz warszawsko-praski abp Henryk Hoser, został oficjalnie przedstawiony parafianom podczas niedzielnej mszy św. - poinformował ks. Wojciech Lemański.
Ks. Chojnicki - zgodnie z dekretem abp. Hosera - od poniedziałku administruje parafią w Jasienicy. W piątek wieczorem wspólnie odprawił mszę św. w miejscowym kościele z ks. Lemańskim.
W poniedziałek ks. Lemański zapowiedział, że wyprowadzi się z domu parafialnego i poza parafią będzie czekał na prawomocne rozstrzygnięcie Stolicy Apostolskiej w jego sprawie. We wtorek spotkał się z przedstawicielami kurii warszawsko-praskiej. - Wydaje mi się, że nikt nie jest pokonany w tym sporze. (...) Pozostaliśmy przy różnicach poglądów, ale widziałem, że ta druga strona akceptuje mój sposób rozumienia procedury odwoławczej - ocenił środę w rozmowie z dziennikarzami.
Dekretem z 5 lipca abp Hoser usunął ks. Lemańskiego z urzędu proboszcza parafii Narodzenia Pańskiego w Jasienicy za brak szacunku i posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych. Zgodnie z dekretem Lemański 14 lipca do godz. 21 miał zakończyć posługę, a najpóźniej do 18 lipca opuścić parafię. Proboszcz odwołał się od tej decyzji.
Początkowo ks. Lemański utrzymywał, że zgodnie z prawem kanonicznym, pismo przedrekursowe zawiesza procedurę odwołania go z urzędu proboszcza do momentu rozpatrzenia pisma, jednak ostatecznie zdecydował, że przekaże parafię administratorowi.
Proboszcz z Jasienicy na swoim blogu krytykował kościelnych hierarchów, w tym przełożonego - przewodniczącego Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych abp. Hosera m.in. za dokument bioetyczny episkopatu, przeciwstawiający się: in vitro, aborcji, eutanazji, środkom wczesnoporonnym i antykoncepcji - jako zagrożeniom dla człowieka. Biskupi napisali tam m.in., że in vitro jest źle realizowanym pragnieniem bezpłodnych par, które chcą być rodzicami. Ks. Lemański napisał m.in. list do kobiety poczętej za pomocą in vitro, która publicznie zapowiedziała apostazję z Kościoła katolickiego po opublikowaniu dokumentu episkopatu.
Według Lemańskiego działania Hosera przeciw niemu rozpoczęły się, gdy ten podczas rozmowy zapytał go, czy jest obrzezany i czy należy do narodu żydowskiego. Za takie pytanie i sugestie Lemański domagał się od arcybiskupa przeprosin.
W oświadczeniu z ubiegłego tygodnia kuria napisała, że "imputowanie księdzu arcybiskupowi, że miałby dopytywać ks. Lemańskiego o znak obrzezania i o przynależność do Narodu Żydowskiego jest bezsensowne z powodu braku motywów i celu. Byłoby to absurdalne również w świetle danych osobowych ks. Lemańskiego będących w posiadaniu kurii biskupiej (dokumenty chrztu, bierzmowania, życiorys)" - napisano.