Adam Tański: obiecuję rzetelność i prawdę

Obiecuję rolnikom rzetelność i prawdę. I mówię, że będzie ciężko. Ale jest szansa wyjścia z tej trudnej sytuacji pod warunkiem nawiązania dialogu. - powiedział w "Sygnałach Dnia" nowy minister rolnictwa Adam Tański.

Sygnały Dnia: Przejrzałem dzisiejszą prasę, próbując znaleźć opinie na temat nominacji, na temat mianowania Pana na stanowisko ministra rolnictwa i tak: okazuje się, że Pan to dobry wybór – ma Pan doświadczenie, jest Pan fachowcem, jest Pan technokratę. Ba, nawet jest takie zdanie, że "Tański to swego rodzaju fenomen w polskiej polityce". Pan ma w ogóle jakieś wady?

Adam Tański: No oczywiście. Miłe są te komplementy, ale też są, oczywiście, opinie negatywne, których Pan przez uprzejmość pewnie nie przytoczył.

Sygnały Dnia: Nie, naprawdę trudno je znaleźć. No, może ze strony PSL-u ewentualnie.

Adam Tański: W każdym razie starałem się przez te lata sprostać trudnym wyzwaniom, a miałem trudne wyzwania, ale może mniej mówmy o przeszłości, bo przed nami przyszłość, a na dzień dzisiejszy to jest wyzwanie, które się wiąże i z demonstracjami, i z blokadami na drogach. I to jest przede mną i w tej chwili o tym myślę.

Sygnały Dnia: Ale jeszcze wracając do wczorajszej nominacji. Padały różne nazwiska osób, które mogłyby być ministrem: czy to prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz, czy Roman Jagieliński. O Panu się nie mówiło. Jak Pana premier przekonał? Dlaczego Pan się zgodził zostać ministrem rolnictwa?

Adam Tański: To nie była łatwa dla mnie decyzja. Ja nie szukałem pracy, miałem dobrą i spokojną pracę, ale uznałem po rozmowie z premierem, że w tej trudnej sytuacji ktoś się tego musi podjąć. Ponieważ uznano, że moje doświadczenie daje szanse (podkreślam: daje szanse, nie daje gwarancji), i to mi powiedziano wprost, więc uznałem, że to jest prawda. Rzeczywiście moja odmowa oznaczałaby (tak przynajmniej to wewnętrznie oceniłem) akt tchórzostwa i dlatego się tego podjąłem, rezygnując – mówiąc wprost – ze spokojnego życia, które już sobie przygotowałem.

Sygnały Dnia: A kto za Panem stoi, Panie Ministrze, poza premierem Millerem?

Adam Tański: Za mną w tym sensie nikt nie stoi. Mnie się udało w jakiś sposób przez te lata zgromadzić zaufanie wielu środowisk, wielu ludzi. Nie wiem, czy to jest moja zasługa, w każdym razie starałem się nie podniecać politycznie, nie stwarzać sytuacji, w których wykazywałbym niechęć do kogokolwiek. Chociaż mam swoje przekonania polityczne, ale uznałem, że w naszym świecie, przy tym – powiedzmy wprost – wynaturzonym partyjniactwie, nam brakuje jak wody do życia ludzi, którzy potrafią się wznieść ponad partyjne podziały. Polsce grozi, niestety, partyjne spojrzenie na całe życie polityczne, dlatego potrzebni są ludzie, którzy z tego się wyzwalają.

Sygnały Dnia: Od rana mówimy o sprawach rolniczych, także przy okazji dzisiejszej manifestacji rolników w Warszawie, ale kiedy tak się słucha czy to polityków, czy rolników, bo ci są w tym wszystkim najważniejsi, to tak Bogiem a prawdą to na wsi to się nic nie opłaca, Panie Ministrze.

Adam Tański: Myślę, że mówimy o odczuciach wielu ludzi i być może nawet te ostatnie demonstracje one mówią tylko trochę o opłacalności, te ostatnie protesty. Raczej jest to protest wynikający z lęku i niepewności o przyszłość. Wielkim błędem – i to właściwie wszystkie ekipy po roku ’90 ten błąd popełniały – były obietnice, które były nierealizowalne, obietnice, które poszczególni przedstawiciele poszczególnych partii składali, licząc na jakiś łut szczęście, nie wiem, na to, że w jakiś sposób się uda je zrealizować.

Sygnały Dnia: No i na głosy w wyborach, przede wszystkim na głosy.

Adam Tański: Ale w ślad za tym było oczekiwanie, że zbiją na tym kapitał polityczny. Ja rolnikom obiecuję... I to już powiedziałem wczoraj publicznie – ja nie ubiegam się ani o stanowisko w Parlamencie czy jakiekolwiek inne stanowisko z wyboru, więc nie składam obietnic bez pokrycia. Obiecuję rolnikom rzetelność i prawdę. I mówię, że będzie ciężko. Ale jest szansa wyjścia z tej trudnej sytuacji pod warunkiem nawiązania dialogu. Ta dzisiejsza demonstracja, mam nadzieję, będzie kulminacją tych protestów, a potem nawiążemy dialog, a dialog można prowadzić w atmosferze spokoju i przynajmniej zaufania na początku. (Polskie Radio/mk)

Rozmawiał: Krzysztof Grzesiowski

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani