Adam Daniel Rotfeld: próba podziału Ukrainy, to ryzykowna gra

Uważam, że próby podziału Ukrainy jest to bardzo ryzykowna gra. Ona by miała nieprzewidywalne konsekwencje. Ja mam nadzieję, że jest to tylko gra słów, że jest to próba wywarcia nacisku, bo myślę, że ci którzy takie postulaty wysuwają, zwłaszcza na pograniczu rosyjsko-ukraińskim mają świadomość, że to nie zakończy się wyłącznie takim pokojowym ogłoszeniem decyzji o oderwaniu się najbogatszej części Ukrainy od reszty - powiedział prof. Adam Daniel Rotfeld, wiceministrer spraw zagranicznych, w "Salonie Politycznym Trójki".

29.11.2004 | aktual.: 29.11.2004 11:12

Jolanta Pieńkowska A jakie są pańskim zdaniem szanse na to, że Ukraina się podzieli. Bo w tej chwili jawnie mówi się o referendum, które ma być przeprowadzone w 17 okręgach południowo - wschodnich i to miałoby oznaczać podział Ukrainy.

Adam Daniel Rotfeld To z kolei jest najpoważniejszym wyzwaniem, ryzykiem i zagrożeniem. I przyznam się, że jak czytam komentarze, to odnoszę takie wrażenie, że ludzie wpadają w taki bardzo stereotypowy sposób myślenia, że jest Ukraina zachodnia, Ukraina wschodnia. Jest Ukraina prawosławna, katolicka, jest Ukraina mówiąca po ukraińsku i mówiąca po rosyjsku. To wszystko jest prawda. Ja bym powiedział, że jeszcze jest Ukraina bardziej konserwatywna, zachowawcza Ukraina, która się domaga zmian. Ale mam wrażenie, że jeden element jest niezwykle istotny tu. Po pierwsze, że jest to zmiana generacyjna, że na przykład fakt, że Kijów jest za Juszczenką kwestionuje tę tezę jakoby Ukraina była podzielona według tego schematu o którym mówiłem ja i ministrowie. Ten podział ma głębszy charakter, ale ci którzy postulują, albo wysyłają hasła, że jeśli tak to my ogłosimy autonomię, albo wręcz przyłączymy się do Rosji - oni jak gdyby w ten sposób okazują swoją słabość, że oni się nie odwołują do społeczeństwa Ukrainy, oni
grożą oderwaniem niektórych okręgów.

Jolanta Pieńkowska A na ile te groźby są realne?

Adam Daniel Rotfeld Trudno jest mi powiedzieć. Uważam, że jest to bardzo ryzykowna gra. Ona by miała nieprzewidywalne konsekwencje. Ja mam nadzieję, że jest to tylko gra słów, że jest to próba wywarcia nacisku, bo myślę, że ci którzy takie postulaty wysuwają, zwłaszcza na pograniczu rosyjsko-ukraińskim mają świadomość, że to nie zakończy się wyłącznie takim pokojowym ogłoszeniem decyzji o oderwaniu się najbogatszej części Ukrainy od reszty.

Jolanta Pieńkowska Alez drugiej strony trudno sobie wyobrazić, żeby Władimir Putin i Rosja zgodzili się na to, żeby wybory na Ukrainie wygrał Juszczenko.

Adam Daniel Rotfeld Ja powiem pani szczerze, że ja nie wiem dlaczego Rosja nie miałaby się z tym nie zgodzić. Jestem przekonany, że Juszczenko prowadziłby politykę bardzo przyjazną wobec Rosji.

Jolanta Pieńkowska No tak, ale Putin namaścił Janukowycza. Putin ogłosił go zwycięzcą.

Adam Daniel Rotfeld No tak - namaścił. Ale powiem tak, że ludzie wokół prezydenta Putina, którzy przygotowywali jego wystąpienie na Ukrainie popełnili błąd, mimo że mówi się o nich, że to są wybitni politolodzy, że specjaliści od technologii wyborczych, otóż oni działali jak gdyby w innej rzeczywistości. Oni byli przygotowani na rzeczywistość z którą mieli do czynienia w Rosji, a nie wzięli pod uwagę jednego czynnika, mianowicie, że świadomość Ukraińców i to powiem nie tyle nawet świadomość narodowa, co świadomość polityczna jest zupełnie inna. I to co myśmy oglądali i widzimy do dzisiaj i będziemy oglądać w najbliższym czasie na Ukrainie jest rodzeniem się nowoczesnego politycznego narodu.

Jolanta Pieńkowska Tylko pytanie, czy Putin zdaje sobie z tego sprawę?

Adam Daniel Rotfeld Mam wrażenie, że ta prawda dociera również i w Moskwie do świadomości najwyższych władz. A chciałbym skończyć tą uwagę w odpowiedzi na pani pytanie, że polityka Juszczenki może być bardziej prorosyjska, natomiast Janukowycz chciałby swoją polityką w pierwszym okresie niejako zamazać ten jednoznaczny prorosyjski charakter i on by głównie starał się o zbliżenie z zachodem, z Polską, innymi słowy - rzeczywistość jest często o wiele bardziej złożona. Krótko mówiąc - Juszczenko, który był przecież premierem Ukrainy, który był szefem Narodowego Banku Ukrainy, otóż Juszczenko zna Rosję i mówi dobrze po rosyjsku i zresztą wczoraj wygłosił wielkie przemówienie, które jest takim programem dobrych stosunków Ukrainy z Rosją.

Jolanta Pieńkowska A czego możemy się spodziewać, jeśli dziś decyzja sądu najwyższego będzie rzeczywiście taka jakiej się spodziewamy, że te wybory zostaną unieważnione, bo już pojawiają się głosy, że będzie próba rozciągnięcia w czasie tego procesu, żeby ta druga tura odbyła się jak najpóźniej.

Adam Daniel Rotfeld Znaczy następnym krokiem byłoby najbardziej pożądanym, to aby te wybory odbyły się w ciągu dwóch, trzech tygodni od momentu podjęcia decyzji, czyli do tej pory wymieniano daty 12, 13 grudnia. Być może to byłoby później, bo w istocie rzeczy potrzebna byłaby zmiana ordynacji wyborczej, na szczęście na Ukrainie takie akty mogą być przeprowadzane szybko i bardzo pozytywna reakcja Rady Najwyższej w niedzielę rokowałaby dobrze w tym wypadku. Miejmy nadzieję, że taki scenariusz jest możliwy.

Przeczytaj cały wywiad

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)