Adam Bodnar w "SZ": rząd stosuje taktykę salami

Walka o niezależność wymiaru sprawiedliwości nie została jeszcze zakończona - zapowiada Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Na łamach "Sueddeutsche Zeitung" zarzuca rządowi PiS stopniową likwidację niezależności instytucji państwowych.

Adam Bodnar w "SZ": rząd stosuje taktykę salami
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
Arkadiusz Jastrzębski

03.09.2019 | aktual.: 03.09.2019 10:06

- Rząd stosuje taktykę salami, likwidując stopniowo niezależność instytucji - powiedział Adam Bodnar w wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung".

- Prokurator generalny, którym u nas jest od 2016 roku minister sprawiedliwości z ogromnymi kompetencjami, przenosi niezależnych prokuratorów z dnia na dzień na drugi koniec Polski. Rezultatem jest zauważalne wyprzedzające posłuszeństwo. Wielu prokuratorów robi tylko to, co ich zdaniem spodoba się szefowi - stwierdził RPO w rozmowie opublikowanej we wtorkowym wydaniu dziennika.

Bodnar dodał, że "wielu sędziów, urzędników i nauczycieli postępuje podobnie".

"Polska to nie Węgry"

Jak zastrzegł RPO, Polska cieszy się nadal znacznie większą wolnością niż Węgry.

- W przeciwieństwie do Węgier, w Polsce istnieją silne miasta i regiony, w których partie opozycyjne mają szeroki margines działania. Istnieją też nadal niezależne media. Walka o niezależność wymiaru sprawiedliwości nie została jeszcze zakończona - ocenił rzecznik.

Zdaniem Bodnara punktem zwrotnym w procesie ograniczania praw obywatelskich i niezależności sądownictwa były ustawy, zarządzenia i nominacje do Trybunału Konstytucyjnego, które doprowadziły do utraty możliwości niezależnej prawnej kontroli ustaw.

- W postępowaniach, które dotyczą politycznych interesów, nie można oczekiwać wyroków innych niż takie, które potwierdzają status quo - powiedział.

RPO zwrócił uwagę na regularne spotkania prezes TK Julii Przyłębskiej z szefem partii rządzącej Jarosławem Kaczyńskim, co - jego zdaniem - jest "sprzeczne z demokratycznymi standardami i zasadą trójpodziału władz oraz niezawisłością sądownictwa".

Zastrzegł, że nie może ocenić treści rozmów prezesa PiS z Przyłębską.

"Afera Piebiaka zaszkodziła wiarygodności"

Zdaniem Bodnara wiarygodność rządu w sprawach dotyczących sądownictwa ucierpiała wskutek "afery hejterskiej".

- Dotychczas rząd prezentował się swoim zwolennikom jako instytucja, która robi porządek ze zdegenerowanymi sędziami. Okazało się jednak, że o moralnej wyższości nie może być mowy - wręcz przeciwnie. Chodzi jedynie o to, by podporządkować sobie wymiar sprawiedliwości - stwierdził RPO w "SZ".

Rzecznik widzi ostatnią szansę w Trybunale Sprawiedliwości UE. Przypomniał, że wydany w 2018 roku wyrok tego sądu umożliwił wysłanym przymusowo na emeryturę sędziom powrót do Sądu Najwyższego, a obecnie w TSUE znajdują się kolejne sprawy dotyczące Polski.

"Nadzieja w Luksemburgu"

Bodnar ocenił również, że spór z Polską może paradoksalnie wzmocnić UE. Rzecznik powołuje się na swojego zastępcę Macieja Taborowskiego, który nazwał postępowanie przeciwko Polsce "testem laboratoryjnym".

- Rozpatrując narodowe ustawy, które łamią praworządność, TSUE powołuje się na podstawowe zasady i wartości zjednoczonej Europy. W ten sposób przyczynia się do ratowania europejskiej integracji. W przyszłych postępowaniach przeciwko Rumunii, Bułgarii czy Węgrom lub Włochom Trybunał będzie mógł powoływać się na przypadek Polski jako precedens - powiedział Adam Bodnar w „SZ”.

Redakcja "SZ" przypomina, że RPO i jego współpracownicy otrzymają w tym roku Nagrodę Godności Człowieka przyznawaną przez Fundację Rolanda Bergera.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:Deutsche Welle
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (343)