Adam Bielan: doczekaliśmy w Polsce polityków, którzy nie szanują świąt Bożego Narodzenia
"Bardzo smutnym" określił Adam Bielan (PiS) to, że "doczekaliśmy w Polsce polityków, którzy nie szanują świąt Bożego Narodzenia". Wicemarszałek Senatu skomentował w ten sposób fakt, iż grupa posłów PO i Nowoczesnej przez całe święta okupowała sejmową salę obrad. Posłowie opozycji protestują w ten sposób od piątku 16 grudnia.
27.12.2016 | aktual.: 27.12.2016 10:37
Bielan cytował arcybiskupa Henryka Hosera, który w Polskim Radiu 24 powiedział, że nawet w czasach stalinowskich święta były szanowane. - Bardzo smutne, że doczekaliśmy się w Polsce polityków, którzy świąt Bożego Narodzenia nie szanują i w te święta starają się wywołać w Polsce wojnę domową - mówił polityk PiS.
Ocenił, że jednym z głównych powodów całego zamieszania w Sejmie jest chęć obalenia szefa PO Grzegorza Schetyny przez "frakcję rewolucyjną" Platformy. - Ta operacja była przygotowana już od dłuższego czasu - stwierdził Bielan. - Nie wiem, czy była wyznaczona akurat ta data, ale jestem przekonany, że część polityków tzw. frakcji rewolucyjnej w Platformie Obywatelskiej, to są młodzi posłowie, którzy podważają przywództwo Grzegorza Schetyny, chce zaostrzenia sytuacji w Polsce, po to, żeby pokazać, że on nie jest sprawnym przywódcą i chcą jego wymiany na najbliższym kongresie PO - dodał.
Wicemarszałek Senatu pytany był o scenariusz zakończenia sprawy po 11 stycznia, bo to data, do której - wedle zapowiedzi - protestować w Sejmie mają posłowie opozycji. Zdaniem Bielana "tego nikt nie jest w stanie przewidzieć". Jak podkreślił, 16 grudnia w Sejmie doszło nie tylko do okupacji mównicy sejmowej, ale i okupacji fotela marszałka Sejmu, "czego nawet Samoobrona nie robiła". - W przypadku tych polityków, szczególnie tych, którzy nienaturalnie podnieceni biegali po nocy po Sejmie z telefonami komórkowymi, nagrywając wszystko, wpadając do gabinetu marszałka Sejmu kilka razy, trudno przewidzieć cokolwiek - powiedział wicemarszałek Senatu.
Adam Bielan przyznał, że mało prawdopodobne jest siłowe rozwiązanie sytuacji i wyrzucenie posłów opozycji z sali plenarnej, gdyby okupacja się przedłużała. Gdyby faktycznie tak się stało, bardziej prawdopodobną jest możliwość przeniesienia obrad do Sali Kolumnowej.
Dodał też, że zaraz po świętach ma dojść do spotkania dziennikarskiego zespołu roboczego z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim w sprawie wypracowania zasad obecności dziennikarzy w gmachu parlamentu.
16 grudnia, w reakcji na planowane zmiany w zasadach pracy dziennikarzy w parlamencie oraz na wykluczenie z obrad posła PO Michała Szczerby, parlamentarzyści tego ugrupowania oraz Nowoczesnej zablokowali mównicę sejmową. Od tego czasu grupa posłów stale pozostaje na sali plenarnej Sejmu.
Magdalena Wojnarowska