Absurdalne tłumaczenia ministra Kowalczyka ws. CO2. "Może nie oddychajmy?"
Minister środowiska Henryk Kowalczyk był gościem porannego programu TVP 1, gdzie wypowiedział się na temat emisji dwutlenku węgla. Jego opinia na ten temat jest co najmniej osobliwa...
Prowadzący rozmowę Michał Rachoń przytoczył dane, z których wynika, że trzej najwięksi producenci mięsa generują więcej gazów cieplarnianych niż Francja, a gdyby były państwem, to byliby siódmym największym emitentem tych gazów. Komentarz ministra zadziwia.
- O mięsie nie dyskutujemy dlatego, że zwierzęta oddychają i wydzielają dwutlenek węgla, więc jakby tak myśląc logicznie i konsekwentnie – człowieka też należałoby zlikwidować, bo człowiek, jak oddycha emituje, dwutlenek węgla. Taka jest logika tego myślenia, więc… może nie oddychajmy - odparł Henryk Kowalczyk.
Dalsza część wywodu była równie ciekawa. Jako inne czynniki, które wpływają na poziom CO2, minister środowiska wymienił m.in. wybuchy wulkanów, a także... gnicie drzew w Puszczy Białowieskiej. - Ja na przykład obserwuje działania ekologów, takie, że mówią "proszę nie ruszać drzew w Puszczy Białowieskiej, niech one sobie tam leżą, umrą i zgniją". Właśnie podczas gnicia wydziela się metan i dwutlenek węgla, gazy cieplarniane. Trochę brak konsekwencji w tym myśleniu… - ocenił.
Źródło: TVP
Zobacz także: "Konia postawiliście, Tuska brakuje". Marek Jakubiak o okładce z szefem RE
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl