Abramowicz: NFZ raczej nie powinien udzielać pożyczek
Zapisana w projekcie ustawy zdrowotnej
możliwość udzielania zoz-om przez Narodowy Fundusz Zdrowia
pożyczek m.in. na realizację wypłat z tytułu tzw. ustawy 203 to
nie jest zadanie dla Funduszu, a dla jakiejś instytucji
finansowej - powiedział prezes Narodowego Funduszu
Zdrowia Lesław Abramowicz.
16.07.2004 | aktual.: 16.07.2004 19:59
Intencją proponowanych przez rząd zapisów jest uregulowanie zadłużenia zakładów opieki zdrowotnej wynikającego z "ustawy 203". (Uchwalona została ona w 2000 r. po proteście pielęgniarek. Przyznała pracownikom służby zdrowia podwyżki w wysokości 203 zł. Sejm, uchwalając ustawę, nie wskazał źródła sfinansowania podwyżek, a więc nie zapewniono środków na ich realizację).
Na mocy proponowanych zapisów NFZ miałby placówkom medycznym udzielać pożyczek lub kredytów (ze środków nie będących składkami na ubezpieczenie zdrowotne)
, które następnie mógłby windykować. NFZ miałby dostać na pożyczki dotację z budżetu (zadłużenie z tytułu ustawy 203 szacuje się na ok. 3 mld zł).
Sejmowa Komisja Zdrowia w tym tygodniu nie podjęła decyzji w sprawie pożyczek. Część posłów oburzała się, że jest to rozwiązanie nieprzejrzyste (nie są podane kryteria, według których miałyby być udzielane pożyczki czy kredyty), korupcjogenne, mogące prowadzić do wielu nadużyć. Uznała je także za wątpliwe z punktu widzenia prawa dotyczącego działalności bankowej. Fundusz nie dysponuje bowiem zabezpieczeniami czy kapitałem wymaganym przy takiej działalności.
Ponadto, w przypadku niemożliwości ściągnięcia wierzytelności mógłby stać się właścicielem majątku bądź całości zakładu opieki zdrowotnej, co jest sprzeczne z ideą powszechnej instytucji ubezpieczeniowej.
Wyjaśnień na temat tej koncepcji rządu miał udzielić w czwartek komisji minister zdrowia Marian Czakański, ale niespodziewanie złożył rezygnację ze stanowiska.
Abramowicz powiedział, że Fundusz mógłby się podjąć udzielania pożyczek, ale - podkreślił - wiązałoby to się z powstaniem nowego pionu w NFZ, zatrudnieniem dodatkowych pracowników nie tylko do udzielania pożyczek, ale przede wszystkim do ich windykacji.
A z tym będzie najwięcej problemów, bo podejrzewam, że część tych pożyczek nigdy nie zostanie spłacona, część może będzie spłacona w części - ocenił prezes.
Dodał, że w Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, gdzie były udzielane takie pożyczki - były z tym ogromne problemy.
Abramowicz pytany, czy NFZ powinien mieć nieograniczone możliwości kupowania obligacji, powiedział, że jego zdaniem Funduszowi nie powinno na tym specjalnie zależeć, bo to będzie znowu jakieś dodatkowe powiązanie kapitałowe zoz-ów z Funduszem.
Sejmowa Komisja Zdrowia przyjęła zapisy (z poprawek przygotowanych przez rząd), które umożliwiają NFZ-owi kupowanie obligacji bez ograniczenia. Fundusz - w myśl przyjętych przez Komisję zapisów - mógłby kupować obligacje z pieniędzy niepochodzących ze składek na ubezpieczenie zdrowotne (nie są nimi np. kary nakładane na nieuczciwych świadczeniodawców). Obligacje mogą emitować placówki ochrony zdrowia.
Abramowicz powiedział, że co prawda są takie instytucje ubezpieczeniowe, które mają własne szpitale czy własne jednostki, ale jest to zupełnie inna koncepcja, do której na dzień dzisiejszy nie jesteśmy przygotowani.
Prezes przyznał, że niektóre poprawki tak, a niektóre nie były z nim konsultowane.