Abp. Życiński potępia rozdział moralności od polityki
Abp Józef Życiński powiedział w Lublinie, że rozdział Kościoła od państwa nie oznacza oddzielenia moralności od polityki. Wezwał do naśladowania Chrystusa w jego wierności zasadom i prawdzie, a odrzucania, reprezentowanej przez Piłata, postawy koniunkturalizmu i robienia kariery za wszelką cenę.
16.04.2006 | aktual.: 16.04.2006 13:56
Metropolita lubelski przypomniał, że rozdział Kościoła od państwa jest ważnym osiągnięciem europejskiej tradycji kulturowej. Nie oznacza to rozdziału polityki od zasad moralnych ani od podstawowych ludzkich wartości - powiedział abp Życiński podczas mszy świętej wielkanocnej w lubelskiej archikatedrze.
Nie może nam być obojętne to, czy będą wokół nas rodacy uczciwi, kierujący się honorem, kierujący się zasadami, czy sprytni kandydaci na Piłata, którzy każdą sytuację wykorzystają jako skok do kariery, wejdą w każdy sojusz, zapomną o tym, co mówili wczoraj, bo dla nich sukces i wymierne korzyści są jedynymi wartościami. Tu jest miejsce na obecność chrześcijaństwa, które przemienia oblicze ziemi, nie wiążąc się z żadną polityczną formacją - powiedział metropolita lubelski.
Abp Życiński zaznaczył, że Kościół głosi Chrystusa Zmartwychwstałego i "nie chce wiązać się z żadną partią, czy ekipą rządzącą, bo byłoby to nadużyciem jego misji". Jednak podkreślił, że Kościół "nie może wyciszyć swego komentarza o zasadach moralnych", które obowiązują wszystkich, a przede wszystkim chrześcijan.
Metropolita wskazał na przenikanie się moralności i polityki w wydarzeniach związanych z męką i śmiercią Chrystusa. Podkreślił, że zderzyły się tam dwa światy. Jeden z nich to "świat przemocy, sprytu, kombinacji i wiary w nieograniczone możliwości pieniądza", który symbolizują "farsa procesu Jezusa", "Judaszowe srebrniki" i postać Piłata, który "chciał robić karierę nawet za cenę niesprawiedliwego wyroku". Drugi świat to świadectwo prawdy i wierności zasadom, jakie dał Chrystus, "świat bezsilnych, bezradnych, wiernych, którzy potrafili wyrazić solidarność z niesprawiedliwie skazanym".
Także dziś trwa napięcie tych dwóch światów. Są środowiska, dla których sukces, skuteczność działania, kariera za wszelką cenę nawet za cenę nieuczciwości, nawet za cenę kompromitacji, są wartościami najwyższymi. A drugiej strony są środowiska, które potrafią cierpieć w imię przyjętych zasad moralnych, w imię wierności Chrystusowi - zaznaczył abp Życiński.
Metropolita podkreślił, że ostatecznie "Piłatowy kompromis" wyrażony w umyciu rąk okazał się kompromitacją. Jeślibyśmy ponad wierność i poczucie honoru postawili karierę lub sukces za wszelką cenę, wówczas Piłat stawałby się głównym bohaterem Wielkiego Tygodnia. Tymczasem w tradycji chrześcijańskiej patrzymy na Piłata jako na sprytnego koniunkturalistę, któremu brakło odwagi i wyobraźni. Chrystus cierpiał także dlatego, że sprytni specjaliści od życiowej kariery nie potrafili bronić sprawiedliwości i prawdy - powiedział.
Arcybiskup wezwał do naśladowania postawy Chrystusa. Żyć duchem zmartwychwstania to odchodzić od postawy sukcesu za wszelką cenę. To przyjmować sytuacje bólu i cierpienia w imię uczciwości i zasad moralnych. To naśladować wierne niewiasty, które nie zrobiły kariery, gdy przyszły do pustego grobu, ale które wpisały się w historię świata dzięki swojej wrażliwości i wierności - powiedział abp Życiński.