W czwartek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Przygotowany został przez posłów PiS.
Zgodnie z projektem wprowadzone mają być kary za zaprzeczanie zbrodniom dokonanym na Polakach na Wołyniu przez ukraińskie formacje, takie jak OUN-B i UPA. Przemysław Czarnek, poseł PiS, podkreślił, że to sposób na ochronę pamięci o męczennikach pomordowanych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Kłamstwo wołyńskie a kłamstwo oświęcimskie
Wnioskodawcy projektu dążą do tego, by "kłamstwo wołyńskie" było traktowane na równi z "kłamstwem oświęcimskim". Czarnek zaznaczył, że nie można pozwolić na dalsze oszukiwanie w kwestii wydarzeń na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Zbigniew Bogucki, drugi ze sprawozdawców projektu, podkreślił, że prawda o ludobójstwie musi być uznana, zarówno w Polsce, jak i w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowcy w oku drona. Szybko posypały się mandaty
Projekt ustawy przewiduje również kary za propagowanie ideologii, która doprowadziła do ludobójstwa. Bogucki stwierdził, że osoby kłamiące na temat ludobójstwa powinny być ścigane, a propagowanie ideologii nacjonalistycznej, banderowskiej, nie może być tolerowane. Nowelizacja ma na celu nie tylko ochronę pamięci historycznej, ale także zapobieganie gloryfikacji postaci i ideologii odpowiedzialnych za zbrodnie.
Ten projekt był zapowiadany już w zeszłym roku. Czarnek wspominał o bezwzględnym zakazie, pod groźbą kary, "gloryfikowania banderyzmu OUN-UPA". Przedstawiony w czwartek przez PiS projekt ostro skrytykowała posłanka KO Iwona Karolewska. Jej zdaniem, zmiany mogą zaszkodzić negocjacjom z Ukrainą dotyczącym ekshumacji ofiar zbrodni wołyńskiej.
Karolewska podkreśliła, że IPN, który powstał w 1998 r., był wzorem dla innych krajów, ale obecnie, pod rządami PiS, stał się narzędziem politycznym. Jej zdaniem, zmiany w ustawie powinny być bardziej przemyślane.
Przeczytaj również: W Niemczech zdewastowano 270 samochodów. Wskazują na udział Rosji
- Czy osiem lat, przez które ostatnio rządziliście, było za krótkim czasem, aby zdążyć z takimi poprawkami? Czy dwa ostatnie lata waszych rządów w warunkach wojny w Ukrainie i wielkiego wysiłku społeczeństwa i państwa polskiego na rzecz Ukrainy nie dały wam najlepszej w dziejach możliwości, żeby rozwiązać sprawy pochówku pomordowanych na Wołyniu ofiar? - pytała posłanka Karolewska.