Abp. Zimoń: ofiara górników z "Wujka" milowym krokiem do wolnej Polski
Wydarzenia w kopalni "Wujek" na początku
stanu wojennego, kiedy od milicyjnych kul zginęło 9 górników, to
milowy krok w dochodzeniu do wolnej Polski, na kształt wydarzeń w
Poznaniu w 1956 r. i na Wybrzeżu w 1970 roku - powiedział - w 24 rocznicę pacyfikacji kopalni "Wujek" - metropolita katowicki abp Damian Zimoń.
16.12.2005 15:25
Uroczysta msza św. pod przewodnictwem arcybiskupa zapoczątkowała obchody rocznicy tych tragicznych wydarzeń. W katowickim kościele p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego zebrały się m.in. rodziny pomordowanych górników, związkowcy z "Solidarności", przedstawiciele władz samorządowych i rządu. W homilii apb Zimoń mówił m.in., że ofiara górników z "Wujka" nie poszła na marne i ma swój głęboki sens.
Metropolita powiedział, że w trudny zawód górnika często wpisana jest również śmierć przy pracy, jednak nie jest to taka śmierć, jaka spotkała górników z "Wujka". Do dziś nie możemy otrząsnąć się z tego, że nasi bracia mogli zginąć na powierzchni kopalni zastrzeleni, pogardzeni - powiedział arcybiskup.