Abp Stanisław Gądecki nie wydał prokuraturze dokumentów ws. księdza
Możliwe, że dojdzie do przeszukania poznańskiej kurii. Abp Stanisław Gądecki, mimo nakazu prokuratorskiego, nie przekazał śledczym dokumentów ws. księdza podejrzewanego o pedofilię. Pełnomocnik domniemanej ofiary chce interwencji w tej sprawie.
- Z tego, co wiem, prokurator wysłał pisma do Prokuratury Krajowej, żeby ona podjęła decyzję w tej sprawie, co ma robić dalej - powiedział w rozmowie z TVN24 Artur Nowak, pełnomocnik Szymona Bączkowskiego.
Prawnik wnosi o policyjne przeszukanie poznańskiej kurii ze względu na odmowę wydania dokumentów, które dotyczą sprawy jego klienta. Mężczyzna jako nastolatek był molestowany przez księdza.
Były już duchowny został skazany przez sąd biskupi i wydalony ze stanu kapłańskiego. Sprawą zainteresowała się również prokuratura. Śledczy poprosili o wydanie dokumentów. Ale metropolita poznański abp Stanisław Gądecki zasłonił się tajemnicą zawodową.
Zobacz też: Adam Bodnar zareagował na konkretną sprawę. "To trochę dziwne"
Kuria twierdzi, że już nie ma dokumentów
Prokurator zwolnił z niej hierarchę, ale kuria zaskarżyła to postanowienie. Twierdziła też, że dokumentów już nie ma, bo zgodnie z procedurami zostały przesłane do Watykanu. Nic nie wskórała - otrzymała tydzień na ich przekazanie. I tego nie zrobiła.
- Nie ma żadnych podstaw, żeby Kościół był traktowany inaczej niż inne podmioty prawa. Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji, żeby jakieś kuratorium nie wydało na przykład dokumentów nauczyciela. To byśmy mieli od razu rewizję, przeszukania i różnego rodzaju służby. W przypadku Kościoła działa najprawdopodobniej "efekt aureoli" - uznał Nowak.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl