Abp Nycz: nie da się rozłączyć wiary i godności człowieka
Nie da się rozłączyć wiary i godności
człowieka, nie można zrozumieć człowieka bez jego wiary -
powiedział metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz w homilii
wygłoszonej wieczorem w 23. rocznicę śmierci ks. Jerzego
Popiełuszki.
19.10.2007 | aktual.: 19.10.2007 21:53
Pod przewodnictwem metropolity warszawskiego w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie odbyła się msza św. w intencji rychłej beatyfikacji ks. Jerzego, kapelana "Solidarności", duszpasterza ludzi pracy, zamordowanego przez funkcjonariuszy SB w 1984 roku.
Abp Nycz przypomniał, że ks. Popiełuszko jest "męczennikiem za wiarę i godność człowieka, nawet jeśli niektórzy próbują wmówić, że to układy polityczne spowodowały, że musiał umrzeć".
Jak bardzo trzeba się modlić, aby obecne pokolenie wiedziało, że nie ma pełnego uzasadnienia godności człowieka bez odniesienia do wiary i Boga?- pytał metropolita warszawski.
Arcybiskup przypomniał również swoje spotkanie z ks. Popiełuszką. Zobaczyłem człowieka prostego i nieśmiałego i kiedy słuchałem jego kazania jako jego rówieśnik, pomyślałem, że siła tego człowieka jest w Ewangelii - mówił.
Metropolita nawiązał w homilii także do postaci zmarłego we wtorek w wieku 93 lat emerytowanego biskupa koszalińsko- kołobrzeskiego Ignacego Jeża. Był jednym z największych i najwspanialszych biskupów ostatniego czasu - powiedział o nim abp Nycz.
Po zakończeniu mszy arcybiskup zaapelował do wiernych o wzięcie udziału w niedzielnych wyborach parlamentarnych, gdyż to "moralny i chrześcijański obowiązek".
Premier Jarosław Kaczyński w liście skierowanym do uczestników mszy, i odczytanym po jej zakończeniu, napisał m.in., że "postać ks. Popiełuszki stała się symbolem ofiary w imię wolności i godności człowieka".
Na mszy obecna była matka ks. Popiełuszki - Marianna Popiełuszko - i jego rodzeństwo, przedstawiciele parlamentu, władz samorządowych z różnych regionów, kierownictwo NSZZ "Solidarność", harcerze oraz mieszkańcy stolicy. Organizacje związkowe i samorządy reprezentowało około 150 pocztów sztandarowych.
Po uroczystościach przy grobie ks. Popiełuszki odmówiono modlitwę, zapalono znicze, złożono wieńce i kwiaty. Także wokół ogrodzenia kościoła ludzie zapalili setki lampek i ułożyli kwiaty.
W 1984 r. ks. Popiełuszko był rezydentem w parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu; duszpasterzem robotników Huty Warszawa, służby zdrowia i kapelanem podziemnej "Solidarności". Jego comiesięczne msze św. za Ojczyznę, w których upominał się m.in. o przestrzeganie praw człowieka, gromadziły tłumy wiernych.
19 października 1984 r., gdy ks. Popiełuszko wracał z Bydgoszczy, zatrzymali go trzej funkcjonariusze IV departamentu MSW, zajmującego się zwalczaniem Kościoła katolickiego: Grzegorz Piotrowski, Waldemar Chmielewski i Leszek Pękala. Ciężko pobili księdza, skrępowali sznurem i wrzucili do bagażnika samochodu, a później do zalewu pod Włocławkiem. Kierowca Popiełuszki, Waldemar Chrostowski, zdołał uciec i zawiadomić o porwaniu duchownego. Mordercy księdza zostali skazani na kary wieloletniego więzienia. Obecnie wszyscy są już na wolności.
Proces beatyfikacyjny ks. Popiełuszki rozpoczęto w 1997 r. Obecnie zmierza on ku końcowi.