Abp Henryk Hoser nie żyje. Jest głos z Konferencji Episkopatu Polski
Abp Henryk Hoser zmarł w piątek w wieku 78 lat. Zdaniem rzecznika Episkopatu jego śmierć to "ogromna strata dla polskiego Kościoła".
W piątek wieczorem zmarł abp Henryk Hoser. Duchowny miał 78 lat i był seniorem diecezji warszawsko-praskiej. 29 lipca trafił do szpitala.
Arcybiskup Henryk Hoser był duchowym rzymskokatolickim, pallotynem, a także lekarzem, misjonarzem oraz wizytatorem apostolskim w Rwandzie w latach 1994-1996.
Rzecznik Episkopatu: śmierć abp. Hosera to ogromna strata dla polskiego Kościoła
- To był naprawdę bardzo wyjątkowy człowiek. Znał nie tylko choroby ciała, ale także choroby duszy, potrafił rozmawiać z ludźmi, był otwarty, potrafił słuchać - powiedział PAP rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak.
I dodał, że odejście abp. Hosera "bardzo dotknęło go osobiście". - Wiele razy prosiłem go o radę, o dobre słowo, i nie pamiętam ani jednej sytuacji, gdy w swojej ogromnej życzliwości nie chciałby mi pomóc. To był naprawdę bardzo wyjątkowy człowiek - ocenił ks. Gęsiak, podkreślając, że "dla polskiego Kościoła jest to ogromna strata".
Wielomiliardowe odszkodowania pod znakiem zapytania. Gowin o "lex TVN"
Dodał, że biskupa seniora diecezji warszawsko-praskiej poznał 20 lat temu, kiedy abp Hoser przyjechał do Brukseli po "bardzo trudnych doświadczeniach w Rwandzie, gdzie był naocznym świadkiem trudnej rzeczywistości, która doprowadziła do ogromnego rozlewu krwi".
- Gdy przyjechał do Brukseli, wracał do normalności po tych trudnych latach - mówił ks. Gęsiak.
- Łączymy się w bólu z jego rodziną, z diecezją warszawsko-praską. Myślę, że nasza modlitwa za jego duszę jest dziś bardzo potrzebna - podkreślił duchowny.
Przeczytaj także: Burza po słowach bp. Długosza. Jest zapowiedź "stanowczej reakcji"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski