Abp Gocłowski: teraz morduje się księdza Meringa
Teraz morduje się księdza Wiesława Meringa (biskup włocławski). On jest moralnie zastrzelony. Możemy tylko płakać nad jego
pogrzebem" - powiedział metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski, komentując informacje, że wśród nazwisk tajnych współpracowników
SB odtajnionych przez ks. prałata Henryka Jankowskiego znaleźli
się biskup włocławski oraz wikariusz generalny kurii gdańskiej.
Arcybiskup powiedział, że bez przedstawienia "pełnej dokumentacji" na ten temat wyrządza się krzywdę tym duchownym.
O tym, że biskup włocławski Wiesław Mering znalazł się na liście agentów SB, których nazwiska uzyskał ks. Jankowski z IPN, poinformowały w środę wieczorem "Fakty" TVN. Później potwierdził to sam prałat. Podano również, iż tajnym współpracownikiem SB, rozpracowującym ks. prałata, był wikariusz generalny kurii gdańskiej ks. infułat Wiesław Lauer.
Metropolita gdański uważa, że w obecnej sytuacji w interesie ks. Lauera, jeśli jego "sumienie jest całkowicie wolne", mogłoby być "pójście do sądu przeciwko tym, którzy to ogłaszają".
Hierarcha dodał, że w sprawach oceny kontaktów duchownych z SB trzeba "szukać prawdy, a nie sensacji". Jego zdaniem, prawdą w tym przypadku byłoby ujawnienie wszystkich dokumentów.
Abp Gocłowski wyjaśnił, że ks. Lauer w połowie lipca złożył na jego ręce pisemne oświadczenie o tym, że nigdy nie podpisywał żadnej zgody na współpracę z SB, nie obierał żadnego pseudonimu, nie przyjmował żadnych gratyfikacji, ani też na nikogo nie donosił.
Była to odpowiedź wikariusza generalnego kurii gdańskiej na list pasterski abpa Gocłowskiego do wiernych, w którym zaapelował on m.in do kapłanów, których "komunistyczny system usiłował wciągnąć w sieci swych matackich planów", aby przedstawili mu prawdę o tamtej przeszłości.
Ks. Jankowski przeprosił w czwartek biskupa Meringa wyjaśniając, że zna go z innej strony i nie wierzy w jego świadomą współpracę z SB.
Ordynariusz włocławski bp Wiesław Mering zaprzeczył, jakoby był tajnym współpracownikiem SB. Znalazłem się nagle w sytuacji, w której muszę dowodzić, że nie jestem wielbłądem (...) Nigdy nie uczyniłem nikomu niczego złego, bo nigdy nie byłem donosicielem ani współpracownikiem SB - powiedział bp Mering w Polskim Radiu Pomorza i Kujaw.
Prałat Jankowski otrzymał w środę od IPN nazwiska 40 z 61 agentów rozpracowujących go podczas akcji "Zorza II" w 1987 r., związanej z pielgrzymką do Polski Jana Pawła II. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, sam nie ujawnił podczas konferencji prasowej żadnych agentów SB, z wyjątkiem swojej byłej kucharki i jednego ze stoczniowców.