Abp Dziwisz: chcę pozostać księdzem Stanisławem
Abp Stanisław Dziwisz powiedział, że ma świadomość, iż nominowanie go na godność kardynalską jest wielkim wyróżnieniem, a zarazem zobowiązaniem. Podczas spotkania ze współpracownikami w kaplicy Pałacu Arcybiskupów Krakowskich mówił, że chciałby nadal pozostać "księdzem Stanisławem".
22.02.2006 | aktual.: 22.02.2006 18:38
Benedykt XVI zapowiedział, że konsystorz, na którym powoła nowych kardynałów, w tym abpa Stanisława Dziwisza, odbędzie się 24 marca.
Zdaję sobie sprawę ze znaczenia tej decyzji Ojca Świętego Benedykta XVI, w której odnajduję również obecność Sługi Bożego Jana Pawła II, naszego Ojca Świętego - mówił abp Dziwisz.
Metropolita krakowski podkreślił, że mam świadomość, iż "nominacja ta jest wielkim wyróżnieniem, a zarazem i zobowiązaniem". Wiąże mnie ona jeszcze bardziej z Kościołem powszechnym poprzez służbę Ojcu Świętemu. Przez przynależność do kolegium kardynalskiego staje się członkiem kleru rzymskiego, który w szczególny sposób winien być do dyspozycji Ojca Świętego, biskupa Rzymu, i wspierać go we wszystkich działaniach dla dobra owczarni Chrystusowej - powiedział.
Do Pałacu Arcybiskupów Krakowskich przybyli m.in. biskupi pomocniczy, kapituła katedralna, księża, siostry zakonne i świeccy pracownicy kurii metropolitalnej, przedstawiciele władz Małopolski oraz dziennikarze. Do kaplicy abp Stanisław Dziwisz wszedł razem z kardynałem Franciszkiem Macharskim.
Kiedy bp Jan Szkodoń w imieniu zebranych zaczął swoje przemówienie słowami: "Księże kardynale Stanisławie" rozległy się brawa. Bp Szkodoń podkreślił, że ten dzień "jest ukoronowaniem dotychczasowej drogi życia księdza kardynała, a szczególnie wiernej, pokornej, ofiarnej służby wobec ks. kardynała Karola Wojtyły i Ojca Świętego Jana Pawła II".
Jako trzy najważniejsze wydarzenia w tej służbie bp Szkodoń wymienił: moment zaraz po wyborze Wojtyły na papieża, zamach na Jana Pawła II i jego odejście. Zapewnił, że za abpa Dziwisza modli się i będzie się modlił Kościół krakowski i Kościół w Polsce.
Purpura to jest wezwanie do nowej służby, niesienia nowego krzyża i do udziału w nowy sposób w tajemnicy Kalwarii. Cieszymy się, składamy życzenia, otaczamy opieką. I niech wszystkie nasze myśli i życzenia skupią się w tym jednym: "Sursum Corda" ("W górę serca") - mówił Szkodoń, odwołując się do biskupiej dewizy Stanisława Dziwisza.
Abp Dziwisz mówił skromnie: Byłem przedtem w Krakowie księdzem Stanisławem, w Rzymie byłem don Stanislawo, przez 27 lat. I tam pozostałem don Stanislawo. Chciałbym żeby i w Polsce był ksiądz Stanisław (...) Proszę mnie nazywać ksiądz Stanisław. Nic więcej.
Dodał, że trudno mu mówić o wewnętrznych przeżyciach, "w których dominuje wdzięczność Bogu i ludziom". Metropolita krakowski powiedział, że nominację kardynalską przyjmuje "z pokorą i miłością w duchu posłuszeństwa", jak tego uczył się od Jana Pawła II.
Abp Dziwisz wspomniał, że miał szczęście być blisko ks. kard. Karola Wojtyły po konsystorzu w 1967 r. Widziałem jego radość, że mógł przywieźć swoją nominację kardynalską jako dar dla Kościoła krakowskiego i dla całej Polski - mówił Dziwisz. I przywołał słowa kard. Wojtyły, który powiedział jeszcze bardziej mam Wam służyć, mam służyć całemu Kościołowi w Polsce, mam służyć całemu Kościołowi Chrystusowemu na ziemi, służąc w szczególny sposób - Wam.
Pragnę te słowa Ojca Świętego Jana Pawła II zapisać głęboko w moim sercu i uczynić je na miarę moich możliwości programem posługiwania Kościołowi krakowskiemu - zaznaczył abp Dziwisz.
Abp Dziwisz będzie trzecim kardynałem w Archidiecezji Krakowskiej. Dwaj pierwsi to kard. Franciszki Macharski i kard. Stanisław Nagy.
Abp Dziwisz to jedyny Polak na liście 15 hierarchów, którzy na konsystorzu rozpoczynającym się 24 marca otrzymają godność kardynalską.
Kardynałami będą następca kardynała Josepha Ratzingera w Kongregacji Nauki Wiary, jej prefekt arcybiskup William Joseph Levada, prefekt Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego (zakonów) arcybiskup Franc Rode, krytykowany przez władze Chin arcybiskup Hongkongu Zen Ze Kiung, arcybiskup Bolonii Carlo Caffarra, a także hierarchowie z Caracas, Manili, Toledo, Bostonu, Seulu i Bordeaux.
Nominację otrzymał też włoski arcybiskup Agostino Vallini, prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej, czyli najwyższego sądu w Watykanie. Ponadto Benedykt XVI zapowiedział, że kardynałami zostanie trzech hierarchów, którzy ukończyli już 80 lat, a zatem nie wezmą udziału w konklawe. Kardynalską purpurą papież postanowił wyróżnić arcyprezbitra bazyliki świętego Pawła za Murami arcybiskupa Andreę Cordero Lanza di Montezemolo, emerytowanego arcybiskupa Tamale w Ghanie Petera Poryku Dery oraz rektora Papieskiego Instytutu Biblijnego księdza Alberta Vanhoye.
Ogłaszając konsystorz i przedstawiając nominatów Benedykt XVI podkreślił, że czyni to w dniu szczególnym, gdy Kościół obchodzi święto Katedry świętego Piotra Apostoła, dedykowane posłudze papieża. Kardynałowie - powiedział -_ mają za zadanie wspierać następcę świętego Piotra i pomagać mu w pełnieniu urzędu apostolskiego, jaki mu został powierzony w służbie Kościołowi_.
Papież dodał, że "kardynałowie stanowią wokół papieża swego rodzaju senat, z którego rad on korzysta w pełnieniu obowiązków".
Kreując nowych purpuratów pragnę uzupełnić ich liczbę, by Kolegium Kardynalskie zgodnie z ustaleniami czcigodnej pamięci Papieża Pawła VI liczyło 120 elektorów - wyjaśnił Benedykt XVI.
Papieska katecheza podczas audiencji poświęcona była posłudze następcy świętego Piotra.
Benedykt XVI przypomniał, że święto Katedry świętego Piotra Kościół obchodzi od IV wieku. Katedra, rozumiana jako tron, na którym zasiada biskup, od pierwszych wieków chrześcijaństwa była symbolem jego autorytetu i pełnionego urzędu - zauważył papież.
Polaków poprosił o modlitwy w swej intencji._ W to szczególne święto proszę was o modlitwę w moich intencjach. Proście, by Duch Święty wspierał mnie zawsze swoim światłem i mocą w kierowaniu Kościołem, a zwłaszcza w trosce o budowanie jedności Ludu Bożego. Bóg zapłać!_ - powiedział Benedykt XVI po polsku.
Ze względu na dużą liczbę pielgrzymów - było ich ponad 14 tysięcy - audiencja odbyła się w dwóch miejscach. Najpierw Benedykt XVI spotkał się z kilkoma tysiącami pielgrzymów, zgromadzonych w bazylice świętego Piotra, a następnie udał się do Auli Pawła VI, gdzie wygłosił katechezę, pozdrowienia w kilku językach i na sam koniec - uroczyście zapowiedział konsystorz oraz nominacje kardynalskie.
Metropolita krakowski abp Stanisław Dziwisz był przez lata bliskim współpracownikiem Karola Wojtyły, a jako sekretarz osobisty papieża stał się jego powiernikiem, doradcą, przyjacielem, a w latach ciężkiej choroby - również opiekunem.
Urodzony 27 kwietnia 1939 roku w Rabie Wyżnej na Podhalu, w 1963 roku otrzymał święcenia kapłańskie z rąk bpa Wojtyły, po czym podjął pracę duszpasterską jako wikariusz parafii w Makowie Podhalańskim. Od 1966 roku był kapelanem Karola Wojtyły.
W 1978 roku obronił pracę doktorską na Papieskim Wydziale Teologicznym w Krakowie.
Po wyborze na Stolicę Piotrową Jan Paweł II powołał go na swego osobistego sekretarza i na tym stanowisku Stanisław Dziwisz pozostał przez ponad 26 lat pontyfikatu, aż do śmierci papieża.
W 1996 roku Jan Paweł II mianował swego sekretarza tzw. infułatem numerowanym, jednym z siedmiu uprawnionych do stwierdzania autentyczności podpisu papieża. Wkrótce Stanisław Dziwisz został kanonikiem generalnym Kapituły Metropolitalnej w Krakowie, a dwa Został biskupem tytularnym San Leone we włoskiej Kalabrii (bez przydziału konkretnej diecezji). Jan Paweł II powierzył mu również obowiązki drugiego prefekta Domu Papieskiego, odpowiedzialnego za przygotowywanie spotkań i audiencji papieża. Przyjął dewizę biskupią "Sursum Corda" ("W górę serca"). W 2003 roku papież mianował go arcybiskupem.
Pozostając u boku Jana Pawła II przez 26 lat pontyfikatu, abp Dziwisz stał się też jego "aniołem stróżem".
Góral obdarzony zdrowym rozsądkiem i rzadkimi umiejętnościami - jak mówili o nim przyjaciele z Domu Papieskiego - zareagował jak zawodowy ratownik, gdy papież został ciężko ranny 13 maja 1981 roku w zamachu na Placu Św. Piotra. Lekarze w słynnej klinice Gemelli, dokąd ks. Dziwisz przytomnie kazał zawieźć ciężko rannego papieża, zgodnie stwierdzili, że Jana Pawła II uratowała zimna krew i umiejętności jego sekretarza.
Jako sekretarz papieża wiedział wszystko, ale zachowywał milczenie. Życzliwy dla ludzi, nigdy nie zabiegał o popularność i władzę dla siebie. Kiedy papieżowi coś zagrażało, ks. Stanisław pierwszy to dostrzegał - podkreślają włoscy biografowie Jana Pawła II, pisząc z uznaniem i wielką sympatią o roli abpa Stanisława Dziwisza u boku papieża.
Jako arcybiskup-sekretarz papieża i drugi prefekt Domu Papieskiego był też jednym z najbliższych doradców Jana Pawła II w trakcie organizowania obchodów Wielkiego Jubileuszu Drugiego Tysiąclecia.
Po śmierci Jana Pawła II powrócił do kraju. W czerwcu 2005 roku został mianowany przez Benedykta XVI metropolitą krakowskim. Pod koniec sierpnia abp Dziwisz uroczyście objął obowiązki metropolity. Za program swojej posługi duszpasterskiej przyjął słowa Jana Pawła II: "Człowiek jest drogą Kościoła". Dał temu wyraz zaraz po ingresie, gdyż jednym z pierwszych miejsc, jakie abp Dziwisz odwiedził, była kuchnia dla ubogich, gdzie wspólnie z bezdomnymi zjadł posiłek.
W październiku 2005 roku podczas obchodów Dnia Papieskiego abp Dziwisz ogłosił decyzję o stworzeniu w Krakowie centrum poświęconego Janowi Pawłowi II. Oficjalnie Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się", którego pracami kieruje prof. Andrzej Zoll, powołano w styczniu 2006 roku. Jego zadaniem jest upamiętnienie papieża Polaka poprzez stworzenie w Łagiewnikach ośrodka, w którym znajdą się m.in. hospicjum, szpital, centrum pomocy rodzinie, muzeum pontyfikatu i biblioteka. W listopadzie 2005 roku w Katedrze na Wawelu miało miejsce zaprzysiężenie członków trybunału rogatoryjnego, który w Polsce przesłuchuje świadków w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II. Abp Dziwisz do kierowania pracami tego trybunału wyznaczył bpa Tadeusza Pieronka.
O metropolicie krakowskim było głośno w mediach za sprawą listu do dziekanów i proboszczów parafii na Podhalu dotyczącego liturgii. Abp Dziwisz napisał, żeby "w liturgii słowa nie zastępować zatwierdzonych tekstów lekcjonarza mszalnego czytaniami i psalmami pochodzącymi z wydanego niedawno tłumaczenia Nowego Testamentu na gwarę góralską". List ten był jedynie przypomnieniem zasad dotyczących liturgii ogłoszonych przez watykańską Kongregację ds. Kultu Bożego, a nie oznaczał kategorycznego zakazu używania gwary w świątyniach.
Podczas "Dni Skupienia" zorganizowanych w Krakowie przez Platformę Obywatelską metropolita przyjął kilkudziesięciu polityków tego ugrupowania. To po tym spotkaniu w mediach pojawiła się wypowiedź Jana Rokity: "niech w Polsce wygra katolicyzm "łagiewnicki" zamiast "toruńskiego".
Abp Dziwisz dostrzegł potrzebę wprowadzenia w Archidiecezji Krakowskiej nadzwyczajnych szafarzy komunii św. Zdecydował także, że zostanie powołana komisja historyczna "Pamięć i Troska", która ma się zająć badaniem dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej, dotyczących ról i postaw, a także cierpień kapłanów pracujących na terenie archidiecezji w czasach PRL. Stało się to po apelu ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, który publicznie zwrócił się do duchownych o samooczyszczenie tego środowiska i ujawnienie, kto współpracował z SB i donosił na Karola Wojtyłę i jego następcę kard. Franciszka Macharskiego.
Abp Dziwisz jest postacią popularną i rozpoznawaną przez wiernych, nawet podczas wyjazdów na narty. Dużą popularnością cieszy się również w mediach. Na wywiad z nim czekają obecnie 54 redakcje - w większości zagraniczne stacje telewizyjne.
W 1998 roku został odznaczony Orderem Wyzwolenia im. św. Marcina (odznaczenie rządu Argentyny).
Jego ulubione lektury to przede wszystkim publikacje z dziedziny historii.
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl