Aborcja. Jaki jest cel Jarosława Kaczyńskiego? Bartosz Arłukowicz przedstawia swoją teorię
- Jarosławowi Kaczyńskiemu wcale nie chodzi o ochronę praw dzieci nienarodzonych, tu chodzi o czystą politykę. Środowisko polityczne PiS-u wrzuciło tę kwestię do debaty publicznej w mojej ocenie w jednym celu: żeby spowodować spór w opozycji i żeby dyskutować o aborcji, a nie o brakach szczepionek - powiedział w programie "Newsroom" były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Polityk dodał również, że Sejm w obecnym składzie nie doprowadzi do liberalizacji prawa aborcyjnego; może je tylko zaostrzyć. - Trzeba to powiedzieć jasno - uznał polityk. I podkreślił, że prace nad ustawami dotyczącymi praw kobiet mogą się rozpocząć dopiero po zmianie ekipy rządzącej.
"Dziś nikt nie chciałby bronić daw… Rozwiń
Transkrypcja:
"Dziś nikt nie chciałby bronić dawnego kompromisu aborcyjnego, który jedynie polaryzowany scenę polityczną. Skoro tego kompromisu
nie ma, to trzeba zostawić kobietom prawo do decyzji" powiedział Donald Tusk na spotkaniu z członkami klubu Gazety Wyborczej.
Czy zgadza się pan z Donaldem Tuskiem w sprawie aborcji? Czy ma pan w tej kwestii inne zdanie?
Tak, zgadzam się całkowicie. Wolność wyboru kobiety jest rzeczą niezwykle ważną, ja też chcę zwrócić uwagę na innych aspekt
tej sprawy. W mojej ocenie jest sprawa aborcji i tego wyroku nieszczęsnego Trybunału Konstytucyjnego to jest sprawa
głębsza, ona ma podłoże polityczne. Jarosławowi Kaczyńskiemu wcale nie chodzi o ochronę praw dzieci nienarodzonych, tu
chodzi o czystą politykę. Jarosław Kaczyński, środowisko polityczne PiS-u wrzuciło tę aborcję
do debaty publicznej, w mojej ocenie, w jednym celu - żeby spowodować spór w opozycji, żeby dyskutować
o aborcji, a nie o brakach szczepionek, o nieudolnym systemie szczepienia, czy o problemach onkologii.
I chcę zwrócić na jeszcze jedną rzecz uwagę. Dzisiaj, kiedy kompromisu już nie ma, w tym składzie Sejmu, który dzisiaj jest, nie
można rozmawiać o liberalizacji ustawy aborcyjnej. W tym Sejmie może dojść tylko i wyłącznie do zaostrzenia
tej ustawy aborcyjnej, trzeba o tym powiedzieć jasno. Niezależnie od tego, ile dyskusji stoczymy, ten Sejm, w tym
składzie może ustawę tylko i wyłącznie zaostrzyć. Więc, żeby myśleć w ogóle o tym, w jaki sposób uregulować prawa kobiet,
dotyczące między innymi aborcji, to musimy najpierw spowodować zmianę ekipy, która będzie nad tym głosowała. Bo w
tym składzie Sejmu może dojść tylko i wyłącznie do zaostrzenia ustawy.