Abolicja: w oczekiwaniu na salomonowe rozwiązanie
Robert Gwiazdowski z centrum imienia Adama Smitha, a także Zyta Gilowska z Platformy Obywatelskiej zadowoleni są z decyzji prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego ustawy o abolicji i powszechnych deklaracjach majątkowych. Tymczasem posłowie SLD nie upatrują w decyzji prezydenta porażki Sojuszu.
14.10.2002 | aktual.: 14.10.2002 19:07
Pan prezydent zachował się jak na męża stanu przystało- powiedział Robert Gwiazdowski z centrum imienia Adam Smitha.
Wyraził przy tym nadzieję, że podobnie jak prezydent zachował się jak mąż stanu, tak Trybunał Konstytucyjny zachowa się jak Salomon i znajdzie odpowiednie wyjście z - jego zdaniem - niezręcznej sytuacji, w której postawił nas prawodawca.
O niepodpisywanie ustawy o abolicji apelowali do prezydenta: rzecznik praw obywatelskich, opozycja, a także przedsiębiorcy. Komitet Helsiński zwrocił się do prezydenta o skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Według Komitetu, obowiązek składania deklaracji majątkowych jest sprzeczny z konstytucją.
Również Platforma Obywatelska jest zadowolona z decyzji prezydenta. Posłanka Platformy profesor Zyta Gilowska przypomniała, że jej ugrupowanie występowało do prezydenta o niepodpisywanie ustawy.
Zyta Gilowska zaznaczyła, że abolicja podatkowa narusza poczucie ładu moralnego, a deklaracje majątkowe są - jak to określiła - pomysłem bolszewickim. Dodała, że decyzja prezydenta o skierowaniu ustawy do Trybunału jest najrozsądniejszym wyjściem, ponieważ propozycje ustawowe mogłyby naruszyć wiele przepisów konstytucji.
Tymczasem poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Wacław Martyniuk jest zdania, że zapowiedź skierowania przez prezydenta ustawy abolicyjnej do Trybunału Konstytucyjnego nie oznacza porażki Sojuszu. Wacław Martyniuk podkreślił, że prezydent jest głową państwa i ma prawo czuwać nad tym, czy z Sejmu wychodzą ustawy zgodne z konstytucją.
Jeżeli obywatel-prezydent uważa, że coś jest niezgodne z konstytucją to ma dwie możliwości: podpisuje lub kieruje do Trybunału Konstytucyjnego, który rozstrzyga wątpliwości - tłumaczył poseł Sojuszu.
Zgodnie z ustawą o abolicji podatkowej i deklaracjach majątkowych, osoby, które do końca roku ujawnią ukrywany dotychczas dochód, będą musiały zapłacić jednorazowy podatek w wysokości 12 %. Jeżeli podatnicy nie zgłosiliby ukrywanych dochodów do opodatkowania, to po ujawnieniu ich przez Urząd Skarbowy, musieliby zapłacić karny, 75% podatek.
Z abolicji podatkowej nie będą mogły skorzystać osoby, które od 1990 do 2002 roku były funkcjonariuszami państwowymi i osoby, przeciwko którym toczy się postępowanie karne w prokuraturze lub przed sądem.
Ustawa wprowadza też obowiązek złożenia deklaracji majątkowych do końca kwietnia 2003 r. Trzeba będzie zgłaszać ruchomości stanowiące wyposażenie gospodarstwa domowego o wartości powyżej 10 tysięcy złotych, lokale mieszkalne o powierzchni przekraczającej 70 metrów kwadratowych oraz środków transportu o wartości większej niż 80 tysięcy złotych.(iza)