Abchazja: napięcie rośnie
Przywódcy separatystycznej Abchazji poinformowali
w środę, że ich siły otoczyły grupę 200 gruzińskich i czeczeńskich
bojowników.
Wg agencji ITAR-TASS, otoczony został rejon, gdzie w poniedziałek
spadł śmigłowiec misji obserwatorów ONZ.
Abchazja, która de iure stanowi część Gruzji, po wojnie w latach 1992-93, zakończonej rozejmem, uniezależniła się od Tbilisi. Mimo rozejmu i obecności w regionie sił pokojowych Wspólnoty Niepodległych Państw, z których większość stanowią żołnierze rosyjscy, w rejonie dochodzi do częstych starć.
Napięcie wzrosło, gdy w poniedziałek został zestrzelony śmigłowiec wiozący wojskowych obserwatorów ONZ. Zginęli wszyscy na pokładzie: czterej obserwatorzy, trzech członków załogi i tłumacz.
We wtorek rano Gruzja poinformowała, że śmigłowce i samoloty nieznanego pochodzenia zbombardowały gruzińskie wsie na granicy z Abchazją. Później prezydent Eduard Szewardnadze zasugerował, że za atakami stoją siły rosyjskie, które usiłują destabilizować sytuację w regionie. (kar)