90 zabitych i 175 rannych w piątkowym zamachu w Bagdadzie
90 osób zabitych, 175 rannych - to bilans piątkowego zamachu w Bagdadzie, gdy 3 terrorystów-samobójców wysadziło się w powietrze w tłumie wiernych w szyickim meczecie - podał rzecznik prasowy irackiego ministerstwa zdrowia.
Według policji, zamachowcy ubrani byli w tradycyjne czarne suknie szyickich kobiet. Dwóch wysadziło się w meczecie, a jeden na zewnątrz.
Zamachu dokonano w meczecie Buratha w północnej części stolicy, którego duchowni są związani z Najwyższą Radą Rewolucji Islamskiej w Iraku (SCIRI), najsilniejszą iracką partią szyicką. Terroryści zdetonowali ładunki, gdy wierni wychodzili ze świątyni po tradycyjnych modłach piątkowych.
Ten największy pojedynczy zamach samobójczy na szyitów od listopada 2005 roku nastąpił w dniu, gdy ambasador USA w Bagdadzie Zalmay Khalilzad ostrzegł w wywiadzie dla BBC, że Irakowi grozi wojna domowa, jeśli jego przywódcy nie zdołają utworzyć rządu jedności narodowej, i że taki konflikt może rozszerzyć się na inne kraje Bliskiego Wschodu.