Polska90-80 godzin w oczekiwaniu na przejazd granicy

90‑80 godzin w oczekiwaniu na przejazd granicy

90-80 godzin w oczekiwaniu na przejazd granicy
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
28.01.2008 07:50, aktualizacja: 28.01.2008 09:57

Do przejścia w Koroszczynie w kolejce stoi ponad 1500 ciężarówek. Czas oczekiwania na odprawę przekracza 80 godzin, na nocnej zmianie pracowało 9 celników, w Dorohusku pięciu - tam 1200 tirów przed szlabanem, na wyjazd z kraju kierowcy muszą czekać blisko 90 godzin.

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-celnikow-na-granicy-z-ukraina-6038645797631105g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-celnikow-na-granicy-z-ukraina-6038645797631105g )
Protest celników na granicy z Ukrainą

Na dzienną zmianę w Koroszczyniena przejściu z Białorusia stawiło się 11 celników - weług grafika miało być 14 - to znaczy, że 22 kilometrowa kolejka, 1500 ciężarówek wydłużać się raczej nie będzie, jest szansa, że ulegnie skróceniu.

W Dorohuskuna posterunku zameldowało się tylko czterech celników - jak informuje Marzena Siemieniuk rzecznik prasowy Bialskiej Izby Celnej te skromne siły wzmocni grupa trzech funkcjonariuszy z grupy mobilnej. I własnie w Dorohusku sytuacja jest najtrudniejsza. Na odprawę czeka ponad 1200 cieżarówek kolejka z przerwami liczy już blisko 40 kilometrów.

W Hrebennempracuje od rana czterech celników, lada moment dojedzie jeszcze do nich dwóch kolegów z grupy mobilnej. Przed szlabanem w czterokilometrowej kolejce stoi ok 250 ciezarówek, czas oczekiwania na odprawę wynosi ok 40 godzin.

Na dzienną zmianę na przejściu granicznym w Bobrownikachprzyszła połowa celników, w nocy było to 40%. Kolejka TIR-ów sięga tam 8 kilometrów, stoi w niej około 300 kierowców i w najbliższych godzinach raczej się to nie zmieni.

Lepiej jest w Kuźnicy Białostockiej. Kolejka z 300 samochodów zmniejszyła się do około 120, a to dzięki temu, że w nocy pracowało 80% obsady celników. Niestety - teraz odprawa będzie przebiegała coraz wolniej, bo rano do pracy przyszło jedynie 40% celników. Pozostali poinformowali, że biorą urlopy na żądanie, albo też, że są na zwolnieniach lekarskich.

Wznowiono odprawę towarową na podkarpackich przejściach granicznych z Ukrainą. Jest wiec nadzieja na poprawę sytuacji kierowców koczujących w wielokilometrowych kolejkach. Jak poinformowała Radio Rzeszów rzecznik Izby Celnej w Przemysłu Małgorzata Eisenberger-Blacharska, protestującym od tygodnia celnikom kończa sie zwolnienia lekarskie oraz urlopy na żądanie i cześć z nich wróciła do pracy. W sumie na przejściach w Korczowej i Medycedo pracy przyszło 10 funkcjonariuszy i tym samym kolejka TIR-ów drgnęła.

Na przejściu Korczowa-Krakowiecna wyjazd z Polski w 16-kilometrowej czeka około 800 TIR-ów. Po przeciwnej stronie kolejka jest dwa kilometry krótsza, stoi w niej ok. 700 cieżarówek. W Medyce po obu stronach granicy czeka po 140 TIR-ów. W Krościenkuw 4-kilometrowej kolejce stoją tylko samochody po ukraińskiej stronie.

W poniedziałek kończy się większość celniczych urlopów i zwolnień. Naczelnik urzędu w Zamościu, któremu podlegają Hrebenne i Dorohusk nie jest jednak pewien ilu celników stawi się na dzienniej zmianie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także