9 tysięcy listów z Polski w obronie praw człowieka
Około 9 tys. listów trafi z Polski do decydentów politycznych na świecie w obronie osób, których podstawowe prawa człowieka są łamane. W niedzielę w południe Amnesty International zakończyła, organizowany już po raz czwarty, w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Praw Człowieka, Maraton Pisania Listów.
14.12.2003 | aktual.: 14.12.2003 14:42
W tym roku listy pisano m.in. w sprawie buddyjskiego nauczyciela oczekującego na egzekucję, meksykańskich obrońców praw człowieka upominających się o kobiety zaginione w Juarez, 16-letniej Sudanki, skazanej na karę chłosty za urodzenie nieślubnego dziecka, uzbeckiego dziennikarza skazanego na pięć lat więzienia za homoseksualizm oraz białoruskich działaczy praw człowieka, których organizacje zostały zamknięte przez władze tego kraju.
Do akcji przyłączyły się znane osoby: przesłanie w sprawie tybetańskiego mnicha przekazał Jacek Kuroń; w Warszawie listy pisali m.in. członkowie kabaretu OTTO, a we Wrocławiu - wokalistka Kasia Stankiewicz. W Trójmieście udział w akcji wzięli prezydenci Gdańska i Gdyni oraz pisarz Paweł Huelle.
24-godzinny maraton trwał od południa w sobotę do godziny dwunastej w niedzielę. W Polsce akcja została zorganizowana w 20 miastach.
Amnesty International to niezależny, światowy ruch walczący o uwolnienie więźniów sumienia, uczciwe i sprawiedliwe procesy sądowe, sprzeciwiający się torturom, karze śmierci i pozasądowym egzekucjom. Listy pisane do osób rządzących na całym świecie od samego początku są najważniejszym orężem AI.