9 stycznia wystartuje z głębokości 320 metrów pod ziemią
9 stycznia ruszy 19. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP). Rozpocznie się nietypowo, bo aż 320 metrów pod ziemią w zabrzańskiej kopalni na Śląsku.
- Chcieliśmy mocnego uderzenia. Wielkie finały od samego początku były telewizyjnym show, co pozytywnie nas determinuje. Szukamy charakterystycznych miejsc – mówi Wirtualnej Polsce Jurek Owsiak. Finał WOŚP miał się odbyć na Śląsku już rok temu: – Nie dogadaliśmy się jednak. Udało się to dopiero w tym roku.
07.01.2011 | aktual.: 07.01.2011 10:48
Pieniądze z 19. Finału będą zbierane dla dzieci z chorobami urologicznymi i nefrologicznymi. – Po osiemnastu latach działalności mamy doskonałe rozeznanie, co się dzieje w szpitalach dziecięcych i gdzie wymagana jest pomoc – mówi Owsiak. Wcześniej zbierane są informacje od indywidualnych osób, które na bazie własnego doświadczenia opowiadają o potrzebach. W pomoc włączają się również lekarze. Ostatecznie temat kolejnego Finału WOŚP wybierany jest tak, żeby nieść pomoc globalną, a nie indywidualną. Musi też paść pozytywna odpowiedź na zasadnicze pytanie: Czy jeżeli zbierzemy podobną kwotę co w ubiegłym roku, system zostanie bardzo mocno odnowiony?
Impulsem do tego, by w tym roku pieniądze przeznaczyć na dzieci z chorobami urologicznymi i nefrologicznymi, zauważa Owsiak, była sprawa zatrutego grzybami 6-letniego Tomka. - Liczymy na to, że będziemy mogli kupić sprzęt nawet dla kilkudziesięciu szpitali. Tomek musiał jechać kilkaset kilometrów do Warszawy. My chcemy skrócić ten dystans. Żeby w każdym innym miejscu można było skorzystać z urządzeń, które chociażby podtrzymają funkcję chorej wątroby czy nerek, zanim nastąpi przeszczep – tłumaczy.
Podczas 19. Finału WOŚP ponad 120 tys. wolontariuszy w Polsce i za granicą będzie zbierało pieniądze. Po raz pierwszy do akcji przyłączy się Madryt. Owsiak jest przekonany, że najmłodszym kwestującym będzie niemowlak, gdyż wiele osób chętnie wpisuje swoje dzieci jako asystę, tzw. wolontariusza w wózku. Najstarszy szef sztabu ma 93 lata. Wśród pomocników przeważa młodzież gimnazjalna i licealna.
Wolontariusze będą mieli specjalne puszki i identyfikatory. Do ich skarbonek, poza pieniędzmi, często trafiają także wyroby jubilerskie. – Ludzie oddają kolczyki, obrączki. My je potem bardzo skrupulatnie oddzielamy, klasyfikujemy, a na koniec przetapiamy. Stąd mamy później złote serduszka, które licytujemy podczas finału – mówi Owsiak. Zaznacza, że wolontariusze nie przyjmują rzeczy typu ubrania czy meble, z myślą o późniejszej licytacji.
Owsiak na razie nie chce zdradzać nazwisk polityków, którzy deklarują swój aktywny udział w niedzielę, na przykład w roli wolontariuszy: – W pomoc WOŚP angażuje się coraz więcej polityków. Kiedyś to było różnie odbierane. Tłumaczyli, że jak się nie angażują, to są odbierani jako ci źli, a jak się angażują, to wielu twierdzi, że odcinają kupony. Staramy się ludzi nie dzielić, tylko łączyć. Nie mam nic przeciwko temu, że ktoś o dobrych intencjach chce włączyć się w akcję.
Niewykluczone, że w tym roku aktywny udział w Finale WOŚP weźmie prezydent Bronisław Komorowski. – Wiem, że chciał zbierać pieniądze. Jeszcze jako marszałek sejmu zawsze dawał nam nalewkę własnej produkcji na aukcję – mówi Owsiak. Cieszy się z prezentu od abp. Józefa Życińskiego, rzeźby-maski z dedykacją „Dla przyjaciół z Orkiestry”. – Był to bardzo przyjacielski gest – mówi Owsiak.
Przyznaje, że po osiemnastu latach działalności WOŚP historie, kto skorzystał ze sprzętu i komu pomogliśmy, "zaczynają żyć niesamowitym życiem". - Kiedy na przykład widzisz noworodki podłączone pod aparaturę intensywnej terapii, które są wręcz niewiele większe od kurczaka, czyli ważą 450 gram, widzisz, że cały sprzęt jest oklejony naszymi serduszkami i wiesz o tym, że rodzice czekają pełni nadziei, i ta nadzieja jest, to jest to niesamowite. Są też rodzice, którzy mówią, że choć ich dziecko nie zostało uratowane, widzieli, jak bardzo WOŚP walczy o ich życie. I ten sprzęt i opieka były – mówi Owsiak. Zgłaszają się również osoby, które chcą pomagać jako wolontariusze, gdyż ich dziecko korzystało już ze sprzętu WOŚP i dzięki niemu przeżyło.
W specjalnym apelu skierowanym do Internautów Wirtualnej Polski Jurek Owsiak mówi: - Bardzo dziękuję za to, że jesteście z nami. Za to, że nam zaufaliście, że gramy, że jesteście ludźmi, którzy wspaniale się z nami czują i bawią. Bądźcie z nami, a my będziemy o Was mówili. Chcemy pokazać, że Polacy nie dzielą się. Dzielą się może w jakichś sytuacjach krótkotrwałych. Łączą się jednak zawsze z WOŚP, bo jest w nas power, rock and roll i wielka siła. Pozdrawiam wszystkich Internautów, bo internet to jest dzisiaj podstawowe medium, w którym się poruszamy.
Pokaż, jak wygląda finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Twojej miejscowości! Zrób zdjęcia lub nagraj film i . Opublikujemy go w naszym serwisie!