82-letni były ubek skazany za czyn sprzed 50 lat
Na dwa lata więzienia w zawieszeniu na kolejne dwa
lata skazał białostocki sąd 82-letniego obecnie Janusza M.,
byłego funkcjonariusza UB, za pobicie w 1949 roku przesłuchiwanego
chłopaka, członka młodzieżowej organizacji antykomunistycznej.
Akt oskarżenia przygotował IPN, przestępstwo traktując jako zbrodnię komunistyczną. Wyrok nie jest prawomocny.
Sprawa dotyczy wydarzeń sprzed blisko 60 lat. Oskarżony był wówczas funkcjonariuszem Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Białymstoku. IPN zarzucił mu torturowanie przesłuchiwanego chłopaka, by wymusić na nim zeznania.
Nastoletni wówczas szef młodzieżówki planującej walkę z komunistami, został pobity do nieprzytomności pejczem. Jak zeznawał przed sądem 78-letni obecnie poszkodowany mężczyzna, w pokoju były trzy-cztery osoby, zasłonięto mu głowę i pobito.
Za działalność antypaństwową został skazany na 10 lat więzienia, odsiedział połowę. Do tej pory ma problemy ze zdrowiem związane z pobiciem.
Skazując byłego funkcjonariusza UB sąd zaznaczył, że nie można wykluczyć, że tylko ta osoba biła przesłuchiwanego.
Wyrok nie jest prawomocny. Skazany powiedział po wyjściu z sali rozpraw, że nie zamierza składać apelacji. W procesie nie przyznał się on zarzutów.
Nie wiadomo jeszcze, co zrobi IPN, którego prokurator domagał się kary 2,5 roku więzienia bez zawieszenia i podania wyroku do publicznej wiadomości.