800 tys. amerykańskich urzędników na przymusowym urlopie. Rząd federalny zawiesił działalność
Amerykanie, ale także turyści, odwiedzający USA mają spory problem. Senat nie uchwalił prowizorium budżetowego, a to znaczy, że rząd federalny musiał zawiesić swoją działalność. Powód? Nie ma pieniędzy na jego funkcjonowanie.
20.01.2018 07:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zakulisowe negocjacje między Demokratami i Republikanami nie powiodły się. Na nic zdała się też ingerencja prezydenta USA Donalda Trumpa. Republikanom nie udało się zgromadzić w Senacie 60 głosów potrzebnych do uchwalenia prowizorium budżetowego (poprzednie uchwalono w grudniu - przyp. red.). Co to oznacza? Od godz. 6 rano czasu polskiego rząd federalny Stanów Zjednoczonych wygasza swoją działalność. Następuje tzw. shutdown.
Prowizorium budżetowe umożliwiłoby finansowanie rządu i instytucji federalnych przez kolejny miesiąc - do czasu uchwalenia budżetu. Niestety, skoro go nie ma, trzeba było wysłać na przymusowy urlop rzeszę 800 tys. urzędników amerykańskiej administracji. Jak przypomina businessinsider.com przymusowy urlop dotyczyć będzie także pracowników kontroli lotów oraz osób zajmujących się dostawami energii elektrycznej.
Na urlop pójdą także pracownicy obsługujący największe atrakcje turystyczne USA, takie jak np. Statua Wolności, Alcatraz czy parki narodowe.
Pracować do czasu uchwalenia nowego prowizorium, ale bez wynagrodzenia, będą musieli funkcjonariusze organów porządku publicznego.
Nie po raz pierwszy rząd federalny w USA zawiesza działalność. Po 1977 r. zdarzyło się to 18 razy. Najdłuższy shutdown - w 1996 r. - trwał 21 dni. Ostatni raz rząd federalny przestał "funkcjonować" 1 października 2013 r. (to był pierwszy dzień roku budżetowego 2014).
Źródło: reuters.com, businessinsider.com