80. rocznica wybuchu II wojny światowej. Prasa w Niemczech: to, co zrobili dziadkowie, żyje w umysłach dzieci i wnuków
Prasa w Niemczech poświęciła większość niedzielnych tekstów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Dziennikarze zastanawiają się nad tym, w jaki sposób wydarzenia z lat 1939-1945 r. kształtują pokolenie najmłodszych i jak wpływają na politykę i społeczeństwo RFN.
Zdaniem wielu dziennikarzy, wydarzenia II wojny światowej widać m.in. w podejściu Niemców do kwestii obronności. "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" podkreśla, że naoczni świadkowie wymierają.
- Jednak wiele wskazuje na to, że dziedzictwo i doświadczenie tej wojny wciąż kształtują dzisiejsze pokolenie millenialsów - czytamy w niedzielnym wydaniu konserwatywnego dziennika.
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" ocenia, że dobrobyt nie jest w stanie zamazać poczucia winy, które przechodzi z pokolenia na pokolenie. Pamięć o narodowym socjalizmie, wojnie i Holokauście nadal jest częścią konfliktów międzypokoleniowych i rodzinnych.
W magazynowym wydaniu gazety, która ukazał się w niedzielę czytamy: - To, czego dziadkowie doświadczali i co zrobili, żyje w umysłach dzieci i wnuków. Wojna, która rozpoczęła się osiemdziesiąt lat temu, trwa nadal. Jako niepokój, paraliżujące poczucie nieadekwatności i fiksacji na temat przeszłości. Jako niezdolność do podejmowania decyzji i wykorzenienie.
"Tagesspiegel" publikuje wywiad z jednym z najbardziej wpływowych obecnie niemieckich politologów Herfriedem Muenklerem. Rozmówca liberalno-lewicowej gazety przyznaje, że szczególnie dwa ostatnie lata II wojny światowej w sposób szczególny wpłynęły na niemieckie postrzeganie wojska i użycia siły militarnej.
- Liczba ofiar wśród niemieckich żołnierzy i cywili w ostatnim roku wojny była prawie tak wysoka jak w całej wojnie. Pod koniec wojny Niemcy z pierwszej ręki doświadczyli cierpienia, które wcześniej zadawali innym. To wciąż kształtuje pamięć polityczno-kulturową. Polityka i społeczeństwo z rezerwą podchodzą do korzystania z wojska" - ocenia niemiecki politolog Herfried Muenkler.
W konsekwencji, jak pokazuje stanowisko Niemiec ws. udziału w misji wojskowej w cieśninie Ormuz u wybrzeży Iranu, RFN osłabia spójność NATO i zdolność Europy do działania.
- Przez to Trump, Putin czy Iran mogą podzielić Europejczyków. Niemieckie przekonanie, że powściągliwość ratuje pokój i jednocześnie brak zastanowienia nad tym, że wcześniejsze zaangażowanie mogłoby zapobiec eskalacji konfliktu, to problem - konstatuje Herfried Muenkler.
Inny niemiecki tytuł, "Bild am Sonntag", wychodząc od rocznicy II wojny światowej przypomina, że w niedzielę odbywają się wybory do parlamentów krajowych dwóch landów wschodnich Niemiec - Saksonii i Brandenburgii.
- 80 lat temu nazistowskie Niemcy popełniły pierwszą z niezliczonych zbrodni wojennych i rozpoczęły II wojnę światową. Na śpiących mężczyzn, kobiety, dzieci i starców w Wieluniu spadły bomby. Dziś wielu obywateli zagłosuje na AfD - partię, która w swoich szeregach toleruje nacjonalistów i prawicowych ekstremistów. W takim dniu jak dzisiaj jest to podwójnie bolesne - pisze niedzielne wydanie bulwarówki "Bild".
Jak dodaje, ostrzeżenia ze strony CDU, Zielonych i SPD, że mieszkańcom Saksonii i Brandenburgii w żadnym wypadku nie wolno głosować na AfD, brzmią jak moralizatorskie wywody nauczyciela z podstawówki.
- Nie da się tego słuchać. "Wybory" to jedyna broń, jaką obywatele mają, kiedy chcą się bronić przed polityką, której nie rozumieją i której nie chcą. To takie proste. I takie bolesne - konkluduje "Bild am Sonntag".
Źródło: polsatnews.pl
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl