8‑latka znaleziona martwa. Izraelczyk: Śmierć córki była błogosławieństwem
Ojciec ośmioletniej dziewczynki, która zaginęła w kibucu Be'er od czasu sobotniego ataku grupy terrorystycznej Hamas, z ulgą przyjął wiadomość, że jego córka Emily nie żyje. Nie musiał się już obawiać, że terroryści przetrzymają ją jako zakładniczkę w Strefie Gazy - przekazał CNN.
13.10.2023 08:32
Tom Hand, ojciec dziewczynki, powiedział, że w piątkowy wieczór jego córka poszła spać do swojej przyjaciółki. "Zorganizowały babski wieczór" - powiedział.
Kiedy w sobotę o 7.30 zawyły syreny, Hand nie był szczególnie zaniepokojony, ponieważ alarmy nie są niczym niezwykłym w kibucu. Emily spała u swojej przyjaciółki, a Hand był pewien, że dzieci będą bezpieczne.
- Byłem spokojny, dopóki nie usłyszałem strzałów. I było już za późno. Gdybym wiedział... Mógłbym za nią pobiec, zabrać ją, zabrać jej przyjaciółkę, jej matkę; i przyprowadzić je do mnie. Ale kiedy zdałem sobie sprawę, co się dzieje, było już za późno - powiedział amerykańskiej telewizji CNN ojciec nieżyjącej dziewczynki.
Próbował skontaktować się z córką, ale bezskutecznie. - Musiałem pomyśleć o Emily. Straciła już matkę, nie mogłem ryzykować, że straci też ojca - powiedział, wyjaśniając, że jego żona zmarła kilka lat temu na nowotwór.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Śmierć była błogosławieństwem"
W kibucu Be'er przez kilka dni trwały walki, a wiele osób uratowanych przez wojsko zostało ewakuowanych do hotelu nad brzegiem Morza Martwego. Wśród nich był Tom Hand, który przez kilka następnych dni czekał na wieści o Emily, które w końcu nadeszły.
- Była martwa. Już wiedziałem, że nie była sama, że nie była w Gazie, że nie była w ciemnym pokoju pełnym ludzi, żyjących w ciągłym strachu, może przez wiele lat. Zatem śmierć była błogosławieństwem - kontynuował ojciec.
- Cieszę się, że w tym szalonym świecie moja córka nie żyje - podsumował Izraelczyk.