8 lat więzienia dla Bartosza K., który zepchnął swoją ciężarną dziewczynę z kładki nad torami w Poznaniu
• W styczniu 2009 r. niespełna 18-letni wówczas Bartosz K. zepchnął z kładki nad torami kolejowymi swoją byłą dziewczynę, która spadła z wysokości sześciu metrów na nasyp
• Poszkodowana była w 38. miesiącu ciąży, ale urodziła zdrowe dziecko
• 16 lutego Sąd Apelacyjny uprawomocnił wcześniejszy wyrok skazujący Bartosza K. na 8 lat więzienia
Do zdarzenia doszło 2 stycznia 2009 r. Niespełna 18-letni wówczas Bartosz K. umówił się na spotkanie na ze swoją byłą dziewczyną, która była z nim w 38. tygodniu ciąży. Gdy przechodzili po remontowanej wówczas i wyłączonej z użytku kładki nad torami kolejowymi na Golęcinie dziewczyna spadła na dół, na nasyp kolejowy z wysokości około sześciu metrów. Chłopak zamiast jej udzielić jej pomocy, uciekł, nie informując nikogo o tym, co si,ę stało. Na szczęście ranna nastolatka zdołała sama wezwać pomoc. Mimo poważnych obrażeń (m.in. złamanej miednicy) urodziła zdrowe dziecko.
W trakcie procesu Bartosz K. twierdził, że dziewczyna sama się poślizgnęła i spadła, a on był w tak dużym szoku, że spanikował i uciekł. Poszkodowana jednak od samego początku twierdziła, że to on ją zepchnął. Powodem miało być to, że dziewczyna nie zamierzała usunąć ciąży.
Początkowo 18-latek miał odpowiadać przed sądem za nieudzielenie pomocy poszkodowanej, ale w trakcie postępowania zmieniono kwalifikację czynu na usiłowanie zabójstwa. M.in. z tego powodu proces trwał tak długo.
W listopadzie Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok w tej sprawie. 24-letni dziś Bartosz K. został skazany na 8 lat pozbawienia wolności oraz nakazując zapłatę 30 tys. zł zadośćuczynienia matce swojego dziecka.
Obrońca Bartosza K. odwołał się od wyroku, domagając się uniewinnienia, ale 16 lutego Sąd Apelacyjny w Poznaniu uprawomocnił wcześniejszy wyrok, co oznacza, że sprawca spędzi w więzieniu 8 lat.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .