Polska750-lecie lokacji Krakowa

750-lecie lokacji Krakowa

Inscenizacja przyjazdu palatyna Ottheinricha
do Krakowa połączona z uroczystym otwarciem wystawy
przedstawiającej obrazy z jego podróży po Europie rozpoczęła w
grodzie Kraka obchody 750-lecia lokacji miasta - pisze "Nasz
Dziennik".

13.05.2005 | aktual.: 13.05.2005 07:10

Wczorajsze wydarzenia to prolog do serii wydarzeń kulturalnych związanych z tą rocznicą, których apogeum przypadnie na 2007 rok. Od historycznej wizyty palatyna Ottheinricha w Krakowie minęło prawie 470 lat. Jego wędrówka z Neuburga nad Dunajem w Górnej Bawarii do królewskiego grodu nad Wisłą miała na celu zrealizowanie skryptu dłużnego na niewypłacony posag jego babki, polskiej księżniczki Jadwigi, córki króla Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Habsburżanki, wydanej w 1475 r. za księcia na Landshut Jerzego Bogatego - informuje gazeta.

Wówczas król Zygmunt Stary, cioteczny dziad Ottheinricha, uregulował dług. Podczas swojej wędrówki po Europie palatyn wykonał 50 obrazów, przedstawiających panoramy miast, przez które przejeżdżał jego orszak. Właśnie te dzieła, na co dzień przechowywane przez Bibliotekę Uniwersytecką w WŘrzburgu, można podziwiać w krakowskich Krzysztoforach na wystawie "Podróż przez centrum Europy. Obrazy z podróży palatyna Ottheinricha z lat 1536/37" - podaje "Nasz Dziennik".

Obrazy, rysowane tuszem i rozmyte akwarelami, to najwcześniejsze wizerunki miast z terenu Europy Środkowej. Wystawa i inscenizacja przyjazdu palatyna Ottheinricha do Krakowa rozpoczęły cały cykl imprez przygotowywanych przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa z okazji 750. rocznicy wielkiej lokacji miasta na prawie magdeburskim w 1257 roku. Wydarzenia miały renesansową oprawę. Pod Barbakanem przechadzali się rycerze z damami, a żonglerzy i szczudlarze bawili publikę. Także w czasie otwarcia wystawy dla oczekujących odbyły się pokazowe turnieje rycerskie. Dzięki zaangażowaniu aktorów, grup muzycznych, bractw rycerskich widzowie mogli przenieść się do "złotego wieku" monarchii Jagiellonów - czytamy w "Naszym Dzienniku". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)